Początek trzeciego trymestru nie zaczął się optymistycznie, choć jak to mówią "wszystko dobre, co się dobrze kończy". Moje omdlenie okazało się nie być czymś zagrażającym życiu mojemu i Ignaśka. Co więcej, to pewnie bardzo typowa dolegliwość i nieraz, niejedna ciężarna zasłabła w ciąży.
Pobyt w szpitalu pomógł mi zwrócić uwagę na kilka, być może, istotnych kwestii z życia szpitala oraz porodu i całego tego zamieszania, ale o tym w osobnym poście.
Stan na 29 tydzień:
- waga: 61,5 kg
- obwód brzucha: 96 cm, stoi w miejscu
- szacowana dł. dziecka: ok. 37 cm
- dziecko: bardzo mocno kopie(czasami nawet to boli), przewraca się z niesamowitą siłą, aktywne prawie cały dzień, ułożone główkowo
- samopoczucie: tryb "pora się szykować", nastawienie na odpoczywanie
- piersi: powiększone, żyłki, czerwone plamki
- cera: bez problemów
- apetyt: jak przed ciążą, zachcianki tygodnia: śledzik, mandarynki, makowiec
- brzuch: żyły na całym brzuchu, powoli spłaszczający się coraz bardziej pępek, brak rozstępów, stawianie się ok. 2 razy dziennie
- inne: zmęczenie przy najmniejszym wysiłku, wstawanie w nocy do toalety 2-3 razy, ucisk na pęcherz(kłucie)
Mi też zdarzyło się 2 razy mieć omdlenia w ciąży. Dbajcie o siebie i dużo wypoczywajcie.;) Brzuszek masz cudowny ;). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze :D brzusio śliczny
OdpowiedzUsuńDużo odpoczywać
Mnie jest często słabo, choć zemdleć mi się jeszcze nie zdarzyło. A dziecko kopie już dość wyraźnie.
OdpowiedzUsuńŚliczny brzuszek.
pozdrawiam :)
Wyglądacie pięknie z Ignasiem w dwupaku! I Twój tryb relaksu brzmi bardzo dobrze, odpoczywajcie! X
OdpowiedzUsuńKochana z niecierpliwością czekam na relację ze szpitala, bo w naszej sytuacji biorę wszystkie pod uwagę w kwestii porodu... Dziś zaczynam mały rajd do naszych porodówkach, żeby wypytać o wszystko. Pięknie rośniecie z Ignasiem :) Zazdroszczę wagi :D
OdpowiedzUsuńMusisz dużo, dużo odpoczywać. Mnie było często słabo, gdy jeszcze pracowałam, od momentu gdy poszłam na zwolnienie zdecydowanie się polepszylo. Brzuszek zgrabniutki :)
OdpowiedzUsuńŻyczę duuużo dużo odpoczynku! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJaki cudowny brzuszek.
OdpowiedzUsuńMusisz dużo odpoczywać.
będę zagladać częściej ;)
pozdrawiam i zapraszam www.coraz-wiekszy-brzuszek.blogspot.com
a pod koniec jak te kopniaki będą boleć... niezapomniany ból i obok porodu jeden z najprzyjemniejszych w życiu :)
OdpowiedzUsuńI mi również ostatnio jest słabo żołądek boli chyba juz z nerwów ;-) dużo odpoczywaj ;-)
OdpowiedzUsuńOd dziś pilnie śledzę i zapraszam do nas, już rozpakowanych :)
OdpowiedzUsuńciazowomi.wordpress.com
Objawy masz jak najbardziej normalne , ja pod koniec ciązy wyglądałam jak baleron (cała w żyłkach), a ból w pęcherzu poczujesz naprawdę około 33, kiedy to mały delikwent zacznie pikować w dół i traktować pęcherz jak worek treningowy (też w to nie wierzyłam) A:LE i tak ciesz się kopniakami są NAJPIĘKNIEJSZYM doświadczeniem *już za nimi tęsknie :) i ciesz się dwupakowaniem . POZDRAWIAM
cudniasty brzunio :-))))
OdpowiedzUsuńPiękny masz brzuszek :-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w nowym roku, przede wszystkim zdrowia dla Ciebie i Malucha, lekkiego rozwiązania i powodzenia w przygodzie z macierzyństwem :-)
Pozdrawiam!