środa, 11 grudnia 2013

27 tydzień

   Zmęczenie nie odpuszcza, bardzo duże tempo na uczelni, całe dnie przy projektach i komputerze, zajęcia, to wszystko nie pomaga, a przez zmęczenie moja wydajność spada. Praca staje się bardziej mozolna i męcząca, koło samo się nakręca. Staram się jednak więcej czasu poświęcać na odpoczynek. Dzięki systematyczności i pracy na bieżąco, mam nadzieję, że uda mi się spokojnie zaliczyć sesję. Te sposoby jeszcze nigdy mnie nie zawiodły, liczę tylko, że ciąża pozwoli;)
   Wyniki krzywej cukru 112, co oznacza, że wszystko jest w normie. 


Stan na 27 tydzień:
  • waga: 61 kg 
  • obwód brzucha: 96 cm 
  • szacowana dł. dziecka: ok. 34 cm
  • dziecko: kopie, przewraca się z niesamowitą siłą, aktywne przez godzinę co najmniej 3 razy dziennie :)
  • samopoczucie: przemęczenie, senność
  • piersi: powiększone, ciemne, żyłki, czerwone plamki
  • cera: twarz bez problemów, reszta troszkę sucha
  • apetyt: jak przed ciążą, zachcianki tygodnia: cytrusy i ciastka z nadzieniem
  • brzuch: żyły na całym brzuchu, powoli spłaszczający się coraz bardziej pępek
  • inne: zmęczenie przy najmniejszym wysiłku, suche oczy, ból dolnej partii pleców, wstawanie w nocy do toalety 2-3 razy
   
   Generalnie, nie jest źle choć coraz bardziej czuję się słoniowato. Brzuch jest naprawdę duży, a wciąż ciężko mi uwierzyć, że będzie jeszcze większy... ;)

28 komentarzy :

  1. O tak sloniatko również u mnie;-) a brzuch mam mniejszy bo 90 cm jednakże mam drobną figurę

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też pamiętam siebie taką wymęczoną pracą i wiem, że to nic dobrego. Trzymam kciuki, by jednak tego odpoczynku było jak najwięcej i by sesja poszła dobrze a trud nie poszedł na marne (czuję, że nie pójdzie dzielna mamusiu) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o tak, to wstawanie do toalety potrafi człowieka wykończyć. mi się zdarza nawet 5 razy..

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia na sesja i mam nadzieję, że ciąża pozwoli Ci wszystko spokojnie zaliczyć :)

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpoczywaj ile wlezie, a co! Studia na pewno zrozumieją. a zdjęcie z 27 tyg to gdzie?:>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :P Przepraszam, z tego wszystkiego nie miałam czasu dzisiaj od rana, ale już nadrabiam!

      Usuń
  6. Z sesją na pewno sobie poradzisz, a jak nie to i tak nie ucieknie . . . ;)
    Mój brzuszek już jakiś czas temu przebił 100 cm i ciągle się zastanawiam jak to możliwe, że jeszcze rośnie, aż się boje tego jak będę wyglądać na sam koniec, albo raczej jak się będę poruszać ;) już jestem jak słoń w składzie porcelany.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny Ignaś ma domek :) łączę się w bólu z brakiem energii... Powodzenia na uczelni!

    OdpowiedzUsuń
  8. Będzie większy, większa podstawka na talerz będzie ;)

    A tak na serio to systematyczność przy studiowaniu będąc w ciąży to klucz do sukcesu - opłaci się :)
    A na suche oczy - okład z mocno zaparzonej czarnej herbaty - pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niemożliwe, że będzie większy!! ;)
      Wypróbuję tą herbatę:)

      Usuń
  9. Ciekawe Kochana jak się będziesz czuła np w 37 tygodniu, skoro teraz już słoniowato! :)
    3majcie się cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  10. 27 tydzień, toż to zaraz z górki można by rzec :)) Choć mi osobiście pamiętam, że od 30tc do 37/38 dłużył się czas przeokrutnie.. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojj a będzie dużo większy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja dzisiaj zaczynam 28 tydz.:-) moj obwód brzucha to 92 cm ale tez czuje sie jak słoń tylko ze nie czuje zmęczenia ,sporadycznie raz wstaje w nocy do wc. Jem tak jak jadlam przed ciązą.Nie wyobrazam sobie chodzic z większym brzuchem ale jak mus to mus trzeba wytrzymać byle do 8 marca ale myśle ze dzieciątko przyjdzie troszkę szybciej na świat :-) Pozdrawian

    OdpowiedzUsuń
  13. w przeciągu tygodnia brzuch bardzo Ci urósł :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dasz radę ze wszystkim! Ja też muszę się ogarnąć bo mam prace mgr na karku, ale przy moim aktywny synu ciężko się za to zabrać.
    A nocne wstawanie do łazienki wspominam niemiło;/

    OdpowiedzUsuń
  15. A pamiętasz jak się martwiłaś wielkością brzuszka. I widzisz nie było warto :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Twój brzuszek jest bardzo zgrabny, wcale nie taki duży. Ja jak patrzę na swoje zdjęcia z ostatnich tygodni ciąży to nie mogę uwierzyć, że dźwigałam taki straszny bęben ;-) A też pracowałam do samego końca (z ostatnią klientką rozmawiałam przez telefon jeszcze na porodówce) i gdzieś od 28-29 tygodnia właśnie się nasilało takie zmęczenie. Jeszcze wtedy remontowaliśmy pokój dla Młodego, ciężki to był czas...
    Jak siedzisz dużo przy komputerze to trzeba później poleżeć z nogami do góry żeby nie puchły.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wizja, że prawdziwie zaawansowane brzuszki ciążowe dopiero przed nami trochę mnie przeraża, bo i tak najpierw pierwszy wchodzi do pokoju mój brzuch, a dopiero później ja... A co to będzie w 9 miesiącu :D

    Kochana, zajrzałam na Twojego drugiego bloga i jestem niesamowicie zaskoczona - to Ty robisz takie cuda?! :D Chyba Cię pomęczę jakimś zleceniem :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja już zauważam różnicę jak brzuch rośnie w oczach z tygodnia na tydzień i końca nie widać... aż się boję bo jeszcze 2-3 tygodnie i nie będę miała kurtki zimowej:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piekny brzusio!

    Zapraszamy na rozdawajkę :)
    http://matka-patrzy-matka-pisze.blogspot.com/2013/12/swiateczne-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Hihih wróci do tego posta za 10 tygodni - ciekawe co sobie pomyslisz :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hehe słoniowatość to właśnie określenie które mi przychodzi na myśl jak chcę się podnieść z łózka lub po coś schylić:) Więcej odpoczynku Ci się należy:)

    OdpowiedzUsuń