środa, 17 lipca 2013

Wyjazd wakacyjny

Spakowałam dobry nastrój, optymistyczne myślenie, troszeczkę obaw i ruszamy w trasę! ;)
Mam nadzieję że faktycznie odpocznę i przestanę się martwić co to się stanie na tym wyjeździe. Telefon do swojego lekarza mam i kartę ubezpieczenia. Ruszamy jutro rano, planowany powrót 8. sierpnia, więc całe trzy tygodnie. Wyjazd będzie miał przebieg zależny od mojego samopoczucia. Planowaliśmy Toskanię, ale ze względu na upały i mój komfort psychiczny będziemy się przemieszczać w granicach kilkugodzinnego powrotu do Polski.

Na wyjazd zabieram nowe witaminy, śmieję się że sam Folik to za mało i wkraczam w kolejny level ;)

Do sierpnia! ;)
Pozdrawiam,
Ola

wtorek, 16 lipca 2013

Pierwsza wizyta u lekarza i wybór szpitala

Jakiś czas wahałam się czy lepiej rodzić w prywatnym i nowoczesnym szpitalu w ramach NFZ, czy w największym w okolicy państwowym szpitalu którego znam od dziecka (część mojej lekarskiej rodziny tam pracowała/-uje). W końcu zdecydowałam się na, choć wątpliwej sławy ale dobrze mi znane, Centrum Zdrowia Matki Polki, oczywiście w Łodzi:)


   Krąży opinia że bez względu na to w którym szpitalu, w jakich warunkach i za jaką cenę by się rodziło, to w razie "awarii" dziecko/ciężarna trafiają do tego właśnie miejsca. Szpital składa się głównie z dwóch bloków, A - położniczo-ginekologiczny i B - dziecięcy. Pomimo wielu opinii że w tym miejscu kobiety traktowane są jak przedmioty a porody idą "taśmowo", dysponują ogromnym sztabem świetnych specjalistów i sprzętem godnym tak poważnej instytucji. Do tego wszystko mają na miejscu, wiele oddziałów, klinik, laboratoriów a nawet sklepy z art. dziecięcymi, kiermasze odzieżowe, kwiaciarnie, sklepiki spożywcze czy salon kosmetyczny;)
   Od kiedy pamiętam planując ciążę i myśląc o lekarzu miałam w głowie wybranego ginekologa-położnika. Kilka dni po wykonaniu domowego testu, udał mi się dodzwonić do pana profesora i umówić na pierwszą wizytę. Umówiłam się na poniedziałek od rana.

   Podczas wizyty profesor zrobił mi USG na którym widoczny był mały pęcherzyk ciążowy, ale jeszcze nie było widać w nim zarodka. Wystraszyłam się i zrobiłam mi się bardzo przykro, liczyliśmy z mężem że zobaczymy jakąś kropeczkę, że usłyszymy "oto Wasz dzidziuś". Prof. powiedział że to jest jeszcze bardzo młoda ciąża i ciężko powiedzieć jak się będzie rozwijać. Zostaliśmy zaproszeni na wizytę za 2 tygodnie, żadnych badań i zakładania karty nie było. Wyszliśmy trochę rozczarowani, myślałam że będzie już widać tą małą kropeczkę... :/
Słyszałam różne historie o pustych pęcherzykach itd., oczywiście po powrocie do domu dosiadłam się do komputera, raz czytałam że to zły znak, a raz że jest ok. Ostatecznie, podpieram się tabelką którą znalazłam tutaj i jestem dobrej myśli, bo przecież stres mi nie pomoże, a co ma być to będzie...

(W dniu badania 5 tydz. i 3 dzień)

Od dawna mamy zaplanowaną podróż poślubną, którą zaczynamy we czwartek. Lekarz nie miał ku niej żadnych przeciwwskazań. Mam dbać o siebie jak kobieta w ciąży, brać kwas i nie przeforsowywać.  Podróż zaplanowaliśmy na ponad 3 tygodnie, ale jeżeli wszystko z Brzuszkiem jest na dobrej drodze, to kolejne ciążowe dolegliwości które już wkrótce się uaktywnią mogą wpłynąć na czas, miejsce i długość wyjazdu. Nie wykluczone że wrócimy znacznie wcześniej niż myśleliśmy. Tym bardziej że chcemy jechać do Toskanii a tam teraz są 40-sto stopniowe upały! 
Trzymajcie kciuki!

Pozdrawiam,
Ola

niedziela, 14 lipca 2013

Profilaktycznie

Weekend spędziłam na festiwalu na którym pogoda wyjątkowo dała w kość, a nie było się za bardzo gdzie schować na dłuższą chwilę:/ W sztormiaku, dwóch polarach, puchowej kamizelce i kaloszach dalej miałam obawy przed przeziębieniem. Wiatr, chłód i deszcz, najgorzej. Poleciałam do apteki po coś "na wszelki wypadek", farmaceuta polecił mi syrop na bazie naturalnych składników, przez chwilę się nie zawahałam kiedy dodał że jest 100% bezpieczny dla ciężarnych. Chodzi o Prenalen.
Od razu łyknęłam zalecaną dawkę. "Dorzuciłam" herbatę z cytryną i porządnym obiad, następnego dnia, kolejne dwie dawki i udało mi się uchować przed przeziębieniem;)
Zanim trafiłam do apteki szukałam ratunku w jakimś minimarkecie, gdzie pani zaproponowała mi Gripex, wow! Wiem, że żadnej takie specyfiki nie wchodzą teraz w grę, a już tym bardziej nie konsultując tego z lekarzem prowadzącym...

Skoro o profilaktyce mowa, bo lepiej zapobiegać niż leczyć;), to kupiłam balsam do smarowania brzucha podczas ciąży. Wcześniej zerknęłam na analizę u Sroki, i ostatecznie wybrałam Babydream, czyli dobrze i tanio;)
Smaruję się już teraz, może uda mi się uniknąć rozstępów... ;)

Pozdrawiam,
Ola



czwartek, 11 lipca 2013

Zadyszka w ciąży

Niewiarygodne! Ja, osoba aktywna, jeżdżąca na rowerze, uprawiająca fitness, pływająca itd. po wejściu na pierwsze piętro schodami o mało nie wypluwam płuc!
Zwykle takie zmęczenie kojarzy mi się z niskim ciśnieniem, odwodnieniem czy dużym głodem. To jeden z tych dziwnych symptomów ciąży który mnie zaskoczył! ;)
Jak twierdzą lekarze to wina zwiększonego zapotrzebowania organizmu na tlen... Pomyślałabym że takie "atrakcje" zaczynają się z "wielkim brzuchem", a tu proszę, pierwsze tygodnie...

Wy też tak miałyście?

Stan na dzień dzisiejszy:
Waga: -0,3 kg
Obwód brzucha: +/- 0
Dolegliwości: mdłości, zawroty głowy, wyczulany węch, bóle krzyża

Pozdrawiam,
Ola

wtorek, 9 lipca 2013

Wynik drugiego testu...

Nie mogłam tego tak zostawić, czułam że jednak coś się ze mną dzieje. W poniedziałek rano zrobiłam kolejny test... jestem w ciąży! :D


Pink Test zrobiłam jako pierwszy, z samego rana. Już po kilku sekundach zobaczyłam drugą, nieco bledszą, kreskę! Wtedy to dopiero poczułam moc tej informacji! :P W chwilę obleciał mnie strach. "Jak to? To faktycznie już? Już będę mamą?". Ogromna radość i niepokój razem!


Nie mogłam uwierzyć we własne szczęście więc pobiegłam po kolejny test. Kupiłam Quixx Duo, dwa testy w opakowaniu. Ponieważ było już nieco później kreska wyszła jeszcze mniej widoczna. Drugi test z pudełka zostawiłam na później, zrobię za kilka dni.

Szczerze powiem; nie mogę w to uwierzyć! :P Jestem bardzo szczęśliwa, mój mąż skakał z radości. To wszystko jest jak bajka! A do tego tak bardzo się boję, naczytałam się o tych wszystkich komplikacjach... Dzisiaj dzwonię do lekarza! ;)

Pozdrawiam Was serdecznie,
Ola

piątek, 5 lipca 2013

Swędzenie między piersiami w ciąży

Tak mnie nurtuje ta sprawa, że uznałam za konieczne do pisanie jej do Ciążowego Notesu;)
Przeszukałam internet wszerz i wzdłuż, znalazłam wiele artykułów. Nie wszystkie jednoznacznie wskazywały że ten mało przyjemny objaw, to jeden z symptomów ciąży. Ale ostatecznie dowiedziałam się że:

  • swędzenie najczęściej dotyka skóry brzucha i piersi (zwłaszcza pomiędzy nimi)
  • nie znalazłam informacji w którym tygodniu ciąży można się tego spodziewać, ale jedna internautka pisała o 4tc, jeszcze przed spodziewaną miesiączką (tak jak u mnie)
  • przyczyną tego jest rozciągająca się skóra, często niedostatecznie nawilżona oraz produkcja estrogenu
  • najlepiej skonsultować się z lekarzem w celu dobrania odpowiednich preparatów nawilżających, nie wystawiać na działanie szkodliwych czynników, unikać nadmiaru kosmetyków (nie pryskać dekoltu perfumami, nie stosować drażniących peelingów, płynów, balsamów, solarium), nosić luźną odzież, 
Ponieważ skórę drażnią fiszbiny i elementy stanika, włożyłam pomiędzy skórę a stanik płatek higieniczny. Przynosi ulgę nie podrażniają miejsca.

Czy któraś z Was miała takie doświadczenia?

Pozdrawiam,
Ola

Wynik testu...

... negatywny :(


A przynajmniej tak mi się wydaję, choć jak się dobrze temu przyjrzę, to dostrzegam cień drugiej kreski. Prawie niewidoczne, ciutkę przy świetle dziennym (zdjęcie robiłam na balkonie) ale jakby coś tam było... A może tylko sobie to wmawiam...
Moje samopoczucie i dolegliwości bez zmian, bardziej widoczne są żyły na dalej ciemnych brodawkach sutkowych. Doszła senność, od wczoraj co chwila pokładam się i przysypiam, być może to zmiana ciśnienia.

Nie tracę nadziei bo wiem że mogło być jeszcze za wcześnie;) Kolejne podejście w poniedziałek, spodziewana miesiączka w niedzielę.

Pozdrawiam,
Ola

środa, 3 lipca 2013

Jeszcze tylko kilka dni...

... i okaże się czy nasze ogromne starania [;)] poskutkowały...!
Dokładnie do pierwszego dnia kolejnej spodziewanej miesiączki zostały 3 dni. Oznacza to że już w niedzielę mogę spokojnie wykonać test spodziewając się wiarygodnego wyniku;)


Jeżeli chodzi o moje samopoczucie to w dalszym ciągu mam piersi jak balony, napięte i twarde. Zaczęły mnie też bardzo swędzić, zwłaszcza skóra pomiędzy nimi. Sutki nadal są sinawe i duże. Raz na jakiś czas odczuwam bóle podbrzusza, ale nieco inne niż przy miesiączce, takie bardziej... ciągnące... dziwne.

Trzymajcie za mnie (nas) kciuki! ;)

Pozdrawiam,
Ola