czwartek, 31 października 2013

21 tydzień

   Jakoś tak fajniej jest po tej "drugiej stronie";) Wiedząc że teraz będzie już mniej niż więcej czasu do rozwiązania. Fizycznie czuję się dobrze, powoli zaczynam panować nad zwalnianiem tempa i odpuszczam pewnie mniej istotne rzeczy.



Stan na 21 tydzień:
  • waga: 58,2 kg 
  • obwód brzucha: 96 cm
  • szacowana dł. dziecka: ok. 24 cm
  • samopoczucie: sporadyczne uczucie słabości, optymizm z mieszaną nerwowością, trochę jesienna chandra mnie dopada
  • piersi: powiększone, brak żyłek i rozstępów
  • cera: pojedyńcze zmiany na twarzy
  • apetyt: w ciągu dnia brak apetytu, wilczy poraca wieczorem
  • brzuch: ciągnięcie w podbrzuszu, widoczne żyły po obu stronach brzuszka, falowannie!
  • inne: zgaga, migreny, wyraźne kopniaki, infekcja okolic intymnych

   Tak się zastanawiam, nad moją wagą. Prawdą jest, że każda ciąża jest inna, jednak mam wątpliwości co do tempa wzrostu mojej wagi. Wg dwóch różnych kalkulatorów wychodzi że jestem poniżej dolnej granicy. Korzystałam z niemieckiego licznika i polskiego. Pierwszy zakłada że przytyję ok. 6 kg przez całą ciążę, co wydało mi się mało prawdopodobne obserwując inne ciąże. W drugim, że 13 kg, to chyba już bliżej prawdy, ale żaden nie zakłada chyba utraty wagi na samym początku ciąży... 


poniedziałek, 28 października 2013

Wyprawka

   Postanowiłam rozpisać sobie harmonogram zakupów dla dziecka:) I tak wyszło, że całą wyprawkę skompletujemy do końca stycznia. Sesja, wielki brzuch, myślę że to rozsądnie. Na najbliższe trzy miesiące wypisałam kolejno co powinniśmy kupić. Zaczynając od rzeczy małych, których termin ważności nie jest istotny, do końca roku będę miała wszystko oprócz kosmetyków i dużych rzeczy, takich jak wózek i łóżeczko. Żeby nie zagracać przestrzeni w mieszkaniu. Zresztą, i tak nie widzę sensu wcześniejszego rozstawiania łóżeczka jak 2 miesiące przed terminem. Listę wyprawkową z harmonogramem znajdziecie w zakładce "Wyprawka";)
   Kolejna paczka z artykułami dla synka przyszła:) A w niej pieluszki tetrowe, więc mam już komplet, ceratki, niedrapki, prześcieradło do wózka i kocyk. 


   Teraz chyba przejdę na zakupy w realu, dają więcej frajdy, a zamawiania pojedynczych rzeczy nie ma sensu... Tylko... żeby ten czas na to znaleźć;)

czwartek, 24 października 2013

20 tydzień i... płeć!

   I tak szczęśliwie wkroczyliśmy w połowę ciąży. Cóż za piękny moment! :) Z perspektywy czasu, minął on... cholernie wolno! Tak! Wolno... Odkąd zaczęliśmy przygotowania, intensywne "badanie tematu" to minęło nie 20 tygodni a 10 miesięcy. Przy takim rozpatrywaniu to się ciągnie ta ciąża i ciągnie;) 
   Zdecydowanie im bliżej połowy tym jest fajniej. To już nie jest jakiś mistyczny stworek i niewidzialna ciąża, brzuszek wystaje jak góra zza drzew;) Do tego aktualne samopoczucie to super-ekstra-relaks w porównaniu z, delikatnie mówiąc, dyskomfortem pierwszego trymestru... ;) 
   Dalej zapominam się i bywają chwile kiedy zdyszana trzymam się ściany i powtarzam w głowie "głupia! ogarnij się, jesteś w ciąży, to nie czas na porządki na kolanach / wspinanie po meblach / bieg >bo się spóźnię<". Cały czas widzę przed oczami pogrom sesji, gdzie ja w 9 miesiącu z wielkim brzucholem, sama wielkości małego wieloryba siedzę po nocach przy projektach... Brr! Chyba nie uwzględniłam tego w planowaniu, albo myślałam że ciąża mniej wysysa... ;) Powtarzam sobie, że ile dam radę zrobić na studiach to moje a resztę nadrobię w kolejnym semestrze. To chyba rozsądne podejście, co? ;)
   Ale dobrze, nie przeciągając:D Byliśmy wczoraj na USG i lekarz powiedział że jest pewien na 200% co do płci widocznej na ekranie, z radością obwieścił nam że będziemy mieć.. syna! :D Jejku, jak fajnie już wiedzieć! Było dla nas obojętne jaka płeć (przy drugim będziemy chcieć dziewczynki), ale ta świadomość że to już nie jest tylko stworek, a nasz mały chłopczyk... jest świetna! :P
   Maluszek był tak ułożony, że nie można było zmierzyć wszystkich parametrów, więc mamy iść na "dobadanie" (wliczone w cenę pierwszej wizyty) za dwa tygodnie.



Stan na 20 tydzień:
  • waga: 57,5 kg 
  • obwód brzucha (pępek): 93 cm
  • szacowana dł. CRL: ok. 16 cm
  • samopoczucie: sporadyczne uczucie słabości, optymizm z mieszaną nerwowością
  • piersi: powiększone, brak żyłek i rozstępów
  • cera: bez problemów
  • apetytnagłe spadki cukru (ustępuje jak szybko coś zjem), raczej słono - ostre
  • brzuch: ciągnięcie w podbrzuszu, widoczne żyły po obu stronach brzuszka
  • inne: zgaga, migreny, wyraźne łaskotanie w dole brzucha

Zapisaliśmy się już do szkoły rodzenia, akurat obok nas jest Centrum Dla Mamy. Zaczynamy zajęcia 30.11 a cykl 11 spotkań kończy się w połowie lutego. Zajęcia trwają 3 godziny w każdą sobotę. Koszt to 340 zł.

   Zdjęcie w odpowiedzi na jesienną zabawę Malinowe Love:) Uf, jak dobrze że zrobiłam je wczoraj, kiedy była taka piękna pogoda... ;)


poniedziałek, 21 października 2013

Wyprawka

   Już jest! Moja pierwsza przesyłka z wyprawką którą zamówiłam przez internet! Nowe gadżety zasilą szufladę z rzeczami dla maluszka:) Nie jest ich dużo, nie są nie wiadomo jakie, ale są! Wybrałam kilka podstawowych akcesoriów z zakresu higiena i zabawa, czyli: silikonowy smoczek uspakajający 0-6, termometr kąpielowy, miękka szczotka z grzebykiem, gruszka, gumowy gryzaczek Konik, pięć pieluszek tetrowych.


   Całość zamówiłam przez Allegro, ale okazało się że to jest sklep i mogłam kupić również przez ich stronę. Jak widać wybrałam produkty w neutralnej kolorystyce, czyli biel i żółcień;) Nie wiadomo jakiej płci będzie dziecko, ale ja lubię te kolory:)


   A przy okazji o weekendowych targach... Hm... Było fajnie, ale po tym jak przeczytałam opis to spodziewałam się targów dziecięcych, a tak na prawdę to były targi Urody i Makijażu z małym kącikiem dziecięcych stanowisk. Razem było ich nie więcej niż 10, nastawiłam się na "coś większego". Pojawił się przedstawiciel włoskiej firmy produkującej wózki itp., był Alles Mama, łódzki sklep Słoń z art. dla dzieci, były dwa stoiska z pościelami dla dzieci, łódzkie ekopieluchy i chusty Dekoraliki i (nie wiedzieć czemu akurat tutaj) klub fitness... I żeby Was nie okłamać, to chyba wszystko! 
   Najwięcej czasu spędziliśmy przy Słoniu, mieli wózki którym (znowu) bacznie przyglądał się Mąż, a ja w tym czasie oglądałam i kupowałam smoczki. Od sklepu dostałam reklamówkę z próbkami. Drugie miejsce do ekopieluchy, chciałam żeby Mąż się do nich przekonał, a i mnie się kilka spraw wyjaśniło:)
   Kolejne targi chętnie, ale takie naprawdę dziecięce... ;)


sobota, 19 października 2013

19 tydzień

   To już prawie połowa! ;) Za tydzień wybieramy się na badanie USG, bardzo liczymy na poznanie płci. Tydzień mija raczej spokojnie, duża ilość pracy przy studenckich sprawach przyczynia się że dni mijają mi niesamowicie szybko, a teraz to możne nawet dobrze, bo już się nie mogę doczekać narodzić, a to jeszcze tyyyle czasu... ;) 


Stan na 19 tydzień:
  • waga: 57,5 kg 
  • obwód brzucha (pępek/max):  92/95 cm
  • szacowana dł. CRL: ok. 15 cm
  • samopoczucie: sporadyczne uczucie słabości
  • piersi: powiększone, brak żyłek i rozstępów
  • cera: pojedyńcze przebarwienia na twarzy
  • apetytnagłe spadki cukru (ustępuje jak szybko coś zjem), ciągle chce mi się pić
  • brzuch: ciągnięcie w podbrzuszu, widoczne żyły po obu stronach brzuszka
  • inne: migreny, wyraźne łaskotanie w dole brzucha, czkawki maluszka, chyba poczułam dwa razy ruchy dziecka przez skórę, hipoglikemia z zawrotami głowy:/

Słodka przekąska dla Dwupaku;) Musiałam sprawdzić czy to ja coś źle robię czy piekarnik nam się popsuł więc babeczki są "z papierka". Niestety, to ja mam problem z przepisem;)



środa, 16 października 2013

Mamy z Łodzi blogują i Targi Matki i Dziecka

   Natykam się na coraz większą ilość blogów łódzkich mam! To świetnie że w naszym mieście jest tyle fajnych rodziców! ;) Bardzo podobają mi się inicjatywy takie jak łódzkie mamy.pl , Mama w Łodzi i inne. Fajnie, że są miejsca w których zbieram są informacje na tematy związane z dziećmi i rodzicielstwem w jednym miejscu, do tego dotyczące właśnie nas - mieszkańców Łodzi. Na tych stronach znajdują się fora rodzicielskie i linki do blogów, czyli to co nas łączy. Niestety, nie wszystkie tam są. Myślę, że byłoby fajnie stworzyć coś co nas wyróżnia, pewnego rodzaju identyfikator dla innych blogerów z naszego miasta. Sporo blogów nie posiada informacji skąd piszą, a fajnie jest wiedzieć że ten ktoś kogo odwiedzamy w wirtualnej przestrzeni mieszka kilka ulic dalej i moglibyśmy wyjść razem na plac zabaw czy zweryfikować gdzie są najlepsze miejsca dla dzieci...
   Dlatego, oczywiście nie chcąc konkurować z żadnym portalem ani blogiem informacyjnym, chcę zaproponować banerek dla blogujących Mam z Łodzi. Możecie umieścić go na swoim blogu na znak... jedności! :P A może kiedyś i my, podobnie jak w innych miastach, zrobimy sobie spotkanie mam blogerek... co Wy na to? :)


   A jak już mowa o tym co w Łodzi piszczy, to w najbliższą sobotę i niedzielę w MTŁ na al. Politechniki odbędą się targi pt. Salon Urody i Pielęgnacji Matki i Dziecka. Odbędą się spotkania, wykłady, pokazy, oczywiście pojawią się sklepy z artykułami dla dzieci. Ja się wybieram, będę z mężem w sobotę! ;)



poniedziałek, 14 października 2013

Wózek, chyba wybrany!

   Na ten dzień długo czekałam! :P Marzyłam, żeby wybrać się wreszcie do dużego sklepu z dziecięcymi akcesoriami. Pobawić się trochę tymi gadżetami, pooglądać, podotykać. Utwierdzona że połowa ciąży to czas w którym niebawem może urodzić się wcześniak i warto mieć już podjęte decyzję i zbierać wyprawkę na poważnie, wybraliśmy się z mężem do łódzkiego Mama i Ja. Jak fajnie że takie sklepy są czynne w niedzielę! :D 
   Troszkę mi szczena opadła jak tam weszłam a po horyzont ujrzałam wózki, łóżeczka, ciuszki i całą masę innych rzeczy...


   Miałam wybranych klika modeli. Przede wszystkim byłam zdecydowana na Mutsy, chciałam też zobaczyć Quiny i "podmarki" Deltima, czyli Navingtona, X-Landera. Nasze kryteria były takie: zestaw 3w1, ładny design(to moje :P), wygodne prowadzenie, szybkie składanie i cena do 2500zł za zestaw.
   Miły pan pokazał nam najpierw Mutsy a ze względu na ograniczenie cenowe zaproponował nam modele Transporter i Evo. 


   Mnie się spodobało, męzowi też. Prowadzi się rewelacyjnie, szybko składa, jest raczej lekki, ma ładne kolory i wygląd. Choć mieliśmy też zastrzeżenia co do wielkości koszyka i w Evo nie zrozumieliśmy po co są na budce ekspresy... bo uwierzcie, za nimi jest tylko czarny materiał, którego nie da się przesunąć czyli to nie jest wywietrznik... To było zagadką...
   Zapytaliśmy się o coś dla porównania w podobnej cenie. I właściwie pan podał nam jak przykład tylko  X-Landera, tłumacząc że najlepiej się sprzedają, cenowo i jakościowo będzie podobnie. Więc wzięliśmy oba wózki na testowanie. Małżonek przez pół godziny się nimi tam bawił. Składał, odczepiał części, montował inne, jeździł, trząsł, wózki przeszły prawdziwe testy wytrzymałości od Lubego;) 

   Ostatecznie zdecydował, że najnowszy model X-Lander (co jest cenowo odpowiednikiem Transportera) ma więcej bajerów, jest bardziej udoskonalony i on chce żebyśmy kupili właśnie ten wózek. Prawdą jest że Mutsy jest troszkę droższe, modesl X-Move jest z 2013r, Transporter ma już co najmniej 3 nowsze modele wyprodukowane po Transporterze. Koszyk na zakupy jest o wiele większy niż w Mutsy, ma baaardzo dużą budkę co pozwala na darowanie sobie parasola, składa się tak że jedną ręką mogę to zrobić, no i wygodnie się prowadzi;) X-landera 3w1, w zestawie jest moskitiera, folia przeciwdeszczowa, pompka do roweru z gwarancją na 3 lata można kupić za 2000zł. Co uważam za bardzo dobrą cenę. 
   Faktycznie, oba wózki są bardzo fajne, mają przyzwoity design, choć Mutsy ma troszkę lepszy. Jak dla mnie są ok. Oba wygodnie się prowadzi. Ja bym się zdecydowała na początku na Mutsy, bo X-Lander wydał mi się taki oklepany, może trochę wyglądem na zdjęciach tandetny. Ale na żywo naprawdę daje radę!    Decyzja chyba zapadła, gdyby się okazało że wypuszczają model na 2014 r., to chętnie mu się przyjrzymy:) Na razie trzymamy się wersji X-Move w kolorze, oczywiście, America!

A Wy macie jakieś doświadczenia z tymi modelami?

czwartek, 10 października 2013

18 tydzień

   Co tu pisać... generalnie czuję się bardzo dobrze:) Coraz wyraźniej dziecko nawiązuje ze mną kontakt, ruchy są wyraźniejsze, zwykle odzywa się 2-3 razy dziennie i trwa to od kilkunastu do kilkudziesięciu minut. Zawsze wieczorem i zazwyczaj rano.

   
   Może na zdjęciu tego nie widać, ale teraz już brzuszek tak mi wystaje że nawet osoby postronne zauważają ciążę. Ręką dokładanie czuję gdzie jest maluch z całą swoją otoczką.

Stan na 18 tydzień:
  • waga: + 1,1 kg (w końcu się trochę ruszyło...)
  • obwód brzucha (pępek): + 9 cm
  • szacowana dł. CRL: ok. 14 cm
  • samopoczucie: sporadyczne uczucie słabości, optymizm z mieszaną nerwowością
  • piersi: powiększone, brak żyłek i rozstępów
  • cera: bez problemów
  • apetytnagłe spadki cukru (ustępuje jak szybko coś zjem), raczej słono - ostre
  • brzuch: ciągnięcie w podbrzuszu, widoczne żyły po obu stronach brzuszka
  • inne: zgaga, migreny, czasami krwawienie z nosa, wyraźne łaskotanie w dole brzucha, zaliczyłam pierwszą czkawkę maluszka! ;P

Jutro rano wizyta u lekarza:)

PS. Co mama robi w wolnych chwilach? Robi kurs na jesienny wianek! :P


poniedziałek, 7 października 2013

Zajęcia "Przyszła mama"

   Miałam okazję wybrać się wreszcie na zajęcia fitness dla ciężarnych. Wybrałam się do I'mFit znajdującego się chyba najbliżej naszego mieszkania. Postanowiłam iść pierwszy raz żeby zobaczyć co jest grane, więc wykupiłam zajęcia jednorazowe za 20zł. Dokładnie ile miały trwać nie pamiętam, ale z pewnością się trochę skróciły, prowadząca była zastąpiona inną instruktorką a ta spóźniła się kilkanaście minut. Na zajęciach oprócz mnie była jeszcze jedna ciężarna. Same ćwiczenia były ok, choć spodziewałam się że to jest bardziej rozciąganie niż taki normalny w typowym tempie aerobik. Najpierw ćwiczenia na stojąco, potem z piłą, z piłką na leżąco i na koniec leżenie. Faktycznie, poczułam że trochę się porozciągałam, głównie mieśnie pleców i ud. Wychodząc zapytałam się w kasie o możliwość wykupienia karnetu na 4 wejścia za 39zł. Pani, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, odpowiedziała że uczestniczki tych zajęć nie kupują karnetów tylko jednorazowe wejścia. Naprawdę ludzie tak świadomie przepłacają dwa razy czy tylko pani z kasy chciała mnie na to namówić?
   Wychodząc z domu byłam pełna energii i cieszyłam się że zacznę coś ze sobą robić w gronie innych ciężarnych. Mój zapał został skutecznie zgaszony... :/ Mam wrażenie że więcej czasu zajęło dostanie jest do tego klubu, zamieszanie z instruktorką i do tego te sprawy organizacyjne. Niby wszystko fajnie, niby takie drobnostki, ale wyszłam z mieszanymi uczuciami... 
   Wizja nadchodzącej zimny, śniegów, rozkopanej Łodzi (jesienią zaczyna się wielka przebudowa głównej trasy komunikacyjnej w centrum miasta) i wielkiego brzucha zniechęca mnie do jeżdżenia jeszcze dalej na zajęcia. Wybór nie jest wcale taki duży, w całym mieście to może w trzech klubach sportowych są prowadzone zajęcia dla ciężarnych. O dziwo, np. w dwóch z trzech największych klubów, nie ma takich. Chyba zdecyduję się chodzić na basen, ze względu na dostępność, bliskość a przy okazji cenę.
   A Wy jakie miałyście doświadczenia ze sportem w ciąży?


   Z innej beczki, zostałam nominowana przez dwie blogerki, oto moje odpowiedzi:) 

Pytania od Ani
1. W jesienny, deszczowy wieczór kawa czy herbata?
Herbata!
2. Jakie jest Twoje najwcześniejsze wspomnienie jakie pamiętasz?

Pamiętam że jak byłam mała przewróciłam się u babci w łazience do podłogę i rozcięłam sobie podbródek, teraz mam taką malutką bliznę;)
3. Czy w dzieciństwie rodzina nadała Ci jakąś ksywkę? (Jak tak to dlaczego?:D)
Wołali na mnie Pusia, pewnie miałam pyzowatą buzię;)
4. Co gorsze - przemoczone buty czy rękawiczki?
Buty!!!
5. Na razie w ciąży najbardziej zaskoczyło mnie...?
Hm... brzuch. W tej kwestii wszystko mnie zaskakuje... 
6. Od kogoś prezent niespodzianka czy wybrany przez samego siebie?
Niespodzianka!
7. Jestem najlepsza w...?
Organizacji: czasu, zakupów, spraw domowych, wyjazdów, przyjęć;)
8. Chciałabym żeby moje maleństwo miało po mnie ...., a po tatusiu ..... :)
Kreatywność;P Po tacie zapał do sportu!
9. Kiedy jestem smutna najczęściej pomaga mi...?
Wspomnienie ostatniego USG, rozbawiam mnie!
10. Czekolada mleczna, gorzka, biała, inna czy żadna? :)
Gorzka... z orzechami!
11. W blogowaniu najbardziej lubię...?
Blogowe znajomości! ;)

Pytania od Moniki

1. Gdzie poznałaś swojego męża/ chłopaka/ narzeczonego?
Na imprezie, on był na niej dj'em.
2. Jaka była reakcja Twojego faceta na to, że zostanie tatą?
Ściskał mnie i cieszył się;)
3. Kiedy poczułaś, że zostaniesz mamą?
Jak zobaczyłam na USG maluszka.
4. Imię jakie wybraliście dla swojej pociechy?
Ooo, nie możemy zdecydować...
5. Co najbardziej Cię zachwyca i niepokoi w ciąży?
Ruchy dziecka i bóle/kłócie.
6. Rzecz bez, której niewyobrażasz sobie pokoju/ kącika Twojego maleństwa?
Ład i porządek! :P
7. Góry czy morze?
Zależnie od nastroju...
8. Ulubione perfumy?
Większość zapachów mi się podoba, nie mam jednego.
9. Miejsce do którego chciałabyś zabrać swoje maleństwo?
Sama nie wiem, wszędzie bym je zabrała...;)
10. Co byś chciała dostać pod choinkę?:)
Krótszy czas oczekiwania na dziecko:D
11. Dlaczego zalożyłaś bloga?
Chciałam zbierać przydatne informacje w jednym miejscu i przy okazji może ktoś miałby z tego pożytek.

Pytania od Brzuszkowo:
1) Jaką lubisz porę roku? 
Jesień!
2) Z jakiego regionu polski jesteś ?
Centralna...
3) W którym byłaś tygodniu jak dowiedziałaś się od ciąży? 

5!4) Czy masz zwierze w domu?
Tak - kota5) Jaki jest twój stosunek do zwierząt w czasie ciąży? 
Taki sam jak przed ciążą:)6) Po okresie macierzyńskim dasz dziecko do żłobka czy oddasz w ręce opiekunki? 
Przedszkole, wierzę w zbawienny wpływ kontaktów z innymi dziećmi;)7) Jaki wózek / brykę dla swojej pociechy wybierzesz / wybrałaś? 
Chyba postawię na Mutsy;)8) Jaka była reakcja twojego partnera , gdy pokazałaś mu na teście 2 kreseczki? 
Bardzo się ucieszył!9) Jaką herbatę lubisz?  
Każdą!10) Od czego Cie odrzuciło  w  czasie ciąży?
Od ryb(które kochałam) i smażonych potraw.
11) Jak długo jesteś na blogu

Mój pierwszy blog prowadzę od 3 lat...

   Już wiem, że ja też powinnam nominować, oto moje:
Pytania:
1. Dlaczego blogowanie o macierzyństwie?
2. Zaczęłam prowadzić bloga... (kiedy? przed ciążą, w trakcie, po?)
3. Najbardziej lubię w blogowaniu?
4. Moje dziecko/ci to...?
5. Najbardziej ciesze mnie w ciąży/macierzyństwie...
6. Najbardziej zdziwiło mnie w ciąży/macierzyństwie...
7. Nie mogę się obejść bez...
8. Chciałabym żeby w ciąży...
9. Myślę że jestem/będę matką...
10. Co bardzo chcę pokazać dziecku?
11. Czego na pewno nie pokażę dziecku?

Nominuję:
http://alinadobrawa.blogspot.com
http://lovemalinowe.blogspot.com/
http://mandarynka-katia.blogspot.com/
http://margot-veut.blogspot.com/
http://iampassingthrough.blogspot.com/

czwartek, 3 października 2013

17 tydzień

   Jak już wiecie, zaczęłam ten tydzień niefartownie, bo z grypą. Ale nie taka ona zła i jak się okazało można ją wyleczyć domowymi sposobami, chyba równie szybko jak lekami. Co warto zapamiętać;) 
   Ponieważ większość czasu przeleżałam w łóżku, nic wielkiego się nie wydarzyło w tym czasie oprócz choroby. W przyszły poniedziałek idziemy do lekarza, a ja w ten wtorek zaczęłam rok akademicki. Mam nadzieję że do sesji zniosę go dzielnie;)



Stan na 17 tydzień:
  • waga: + 0,5 kg
  • obwód brzucha (pępek): +8 cm
  • szacowana dł. CRL: ok. 13 cm
  • samopoczucie: sporadyczne uczucie słabości i nudności, optymizm
  • piersi: powiększone, brak żyłek i rozstępów
  • inne: zgaga!!, wyczulenie na zapachy, ciągnięcie w podbrzuszu, spontaniczne skurcze po bokach kołu brzucha, coraz wyraźniejsze łaskotanie w dole brzucha;)

   Martwi mnie trochę że mój brzuch jest taki mały... Wiele osób mówi "Zaczynasz 5 miesiąc?! A wyglądasz jak w 3! Bo moja kuzynka to miała taki w 8 tygodniu..."

   Niestety, choć dałam Prenatalowi drugą szansę i przyjmowałam go od rana razem ze śniadaniem, nie udało się. Wymioty się powtórzyły. Nawet w 3 miesiącu nie wymiotowałam, a teraz kilka razy. Ciekawe jest że tyle czasu brałam ten preparat i nic... Na pewno go zmienię!