sobota, 29 listopada 2014

Późnojesienna stylówka młodej mamy ;)

   Mój Mąż fotograf... nie, no, żartuję. Widać, że amator. Zrobił nam kilka jesiennych ujęć, nieopodal blatu kuchennego. Widać na nich, że moda nie jest naszym numer jeden w życiowych priorytetach, ale lubię czuć się... zadbana pomimo(!) pełnionej roli - macierzyństwa! 
   Ale o tym już  pisałam tutaj. Lubię, i muszę, nosić wygodne ubrania nie krępujące ruchów, zarazem nie będące krepującymi w sensie estetycznym. 


   Tej jesieni postawiłam na dużo czerni i szarości, z dodatkami bardzo jesiennej kolorystyki: brązy, granaty, bordo. Co prawda, obłażę kotem jak jezioro komarami (<irytacja>), ale taka pora roku i takie samopoczucie ;)
   Wyjątkowo przypadły mi do gustu długie, ciepłe swetry bez guzików. Noszę je luzem, albo przewiązuję paskiem. Bardzo fajne są dzianinowe spódnice, super wygodne, dodają kobiecości w nieco sportowym stylu. Wygodne buty, to podstawa, jakoś bardziej pewnie czuję się w płaskich kozakach, wizja noszenia dziecka po oblodzonych chodnikach...


   Jak wspominałam, żadna ze mnie szafiarka, co widać na załączonej dokumentacji fotograficznej. Więc, dalej się nie będę produkować ;)
   A Wy, Młode Mamy, co lubicie nosić o tej porze roku?

sobota, 22 listopada 2014

Nowy pokój Ignasia

   No dobrze! Już więcej nie zwlekam z odesłaną Ignasia królestwa ;)
 Idea była taka, żeby pokój był przyjazny dziecku, kolorowy, mieszający style, wręcz chaos stylistyczny ukazany na neutralnej bazie czyli białych ścianach i drewnianej podłodze. Oczywiście musi być przy tym super wygodny do egzystencji.


   Moją inspiracją był pokój dzieci amerykańskiej blogerki prowadzącej Love Taza:

Zdjęcie pochodzi z tego bloga. 

   A u nas to tak właśnie wyszło jak zaraz zobaczycie. Jest jeszcze sporo rzeczy które chciałabym zrealizować w pokoju Ignasia. Przede wszystkim więcej grafik i obrazków na ścianach. Zabawki wspierające rozwój i ruch, takie jak huśtawka, drabinka czy tunel. Będzie się jeszcze sporo zmieniać...








  Oprowadzanie chwilowo zakończone, ale już wkrótce zapraszam na kolejne nowości! ;)

poniedziałek, 10 listopada 2014

9 miesięcy

   Zacznę, od wytłumaczenia ciszy na blogu: moje problemy ze zdrowiem sprawiły, że mam czasu i sił. Muszę teraz odpoczywać, oczywiście przy małym dziecku i nie tylko, mam tonę zaległości, więc będę wracać ;)
   A teraz coś optymistycznego! Nasz Mały Zuch skończył dziewięć miesięcy, myślę sobie och, jakby druga ciąża, tylko, że u mnie ciąża aż tyle nie trwała ;) Ignaś jest już bardzo obrotnym chłopakiem, poznaje świąt z wielkim zaangażowaniem...

Chciałam zrobić zdjęcie, ale widać ile w nim energii ;)

   Ignacjo waży teraz ok. 11 kg! Kurcze, i ja mam się oszczędzać?! Hm... Długość ciałka bliżej nie znana (tak, wreszcie to zrobię!), ale sądzę, że może jakieś 80 cm...? Coraz więcej ciuszków z metką "74" odchodzi do lamusa, więc pierwszy raz od dawna wybrałam się na mały szoping w kierunku strefy malucha ;) (To chyba jasne, że po drodze jest strefa kobieca... ;P)
   Górnych jedynek jak nie było, tak nie ma, ale symptomy ząbkowania nawet na chwilę nie ustępują. Kolejna tubka Dentinoxu już w połowie :-/ Ta wątpliwie przyjemna procedura, nie pozostaje obojętna dla przesypiania nocy. Standardowo o 18:00 jest kąpiel, potem mleko i spanie. Ale od kilku dni, od momentu "mleko" do "spanie" powtarza się nowy element aktywności - zabawa. Zasypia ok. 19:00/20:00. Wydaje mi się jeszcze, że popełniam błąd taktyczny w sprawie zbyt późnej drzemki w ciągu dnia... Przemyślę.
   Mleko to niezmiennie HiPP Bio Combiotik 2, teraz Ignaś pije znowu 180 ml. Czasami dodaję miarkę kaszki jaglanej. Dalej dostaje całe kawałki jedzenia wg. metody Bobas Lubi Wybór, i obserwuję, że je coraz więcej (w sensie trafia do buzi i połyka). Nie protestuje kiedy daję mu na łyżeczce spróbować naszej zupy, więc niech tak będzie jak chce. Do picia dostaje wodę i herbaty (dla dzieci, ale nie ekspresowe).
   Wielorazówki wciąż nam towarzyszą i bez zmian je sobie chwalę:) Nosi je w rozmiarze - L (całkowicie odpięte), z podwójnymi wkładkami głównie. Na noc czasami wkładam formowanki. 
   Nowe umiejętności to podciągania się i stanie przy meblach, a nawet spacerowanie wzdłuż nich. Siada już zupełnie fachowo i bez żadnej pomocy. Wdrapuje się na schody (musieliśmy założyć bramkę na schodach), ale kanapa czy łóżko są jeszcze za wysokie. Uwielbia wdrapywać się za to na szybę i lustro;) Rozpoznaje pomieszczenia i pamięta co gdzie jest. Szybko nudzą go zabawki i zaraz idzie gdzieś dalej. Przeżywa głęboką fascynację... odkurzaczem! ;)


   I tak nam leci czas... bardzo szybko ;) Kiedy lekarz mi powiedział, że teraz mam tylko odpoczywać, żadnego dźwigania, biegania, pośpiechu, noszenia po schodach, pomyślałam jasne, jasne. Bo od początku; moje odpoczywanie + 11 kg + ząbkowanie + dłuższe usypianie + wzmożona aktywność (+ pisanie mgr)... Jak to mówią: będzie dobrze! ;)

niedziela, 2 listopada 2014

Pokój (mojego) niemowlaka

   Już ponad miesiąc minął od kiedy mieszkamy w nowym lokum. Bardzo się z tego cieszymy, remont zaczęliśmy niedługo przez moim porodem, później mieliśmy przerwę i wreszcie jest!
   Podczas przeprowadzki Ignacy stał się szczęśliwym, choć może ktoś powie, że wręcz przeciwnie, posiadaczem własnego pokoju. Wizja tego pomieszczenia jawiła mi się od dawna, zresztą u nas cała chałupa pomalowana jedną farbą! Ale u niego jest inaczej niż w reszcie domu... jest tak dziecięco. Jest intensywniej. Jest przytulnie. Jest miękko i...




... i chcecie wiedzieć co jeszcze? ;)