Nowy rok a razem z nim "trzecia zmiana kodu z przodu"! Jeee...! :D Zaczynałam powątpiewać czy to kiedyś nastąpi. Na tym etapie ciąża dłuży mi się niesamowicie. To już mniej więcej rok, od kiedy zaczęłam poważnie układać plan na macierzyństwo. A przy okazji prawie rok bloga;)
Zaczynam się nieco denerwować porodem, coraz częściej o nim myślę. To co jeszcze niedawno wydawało się tak odległe, jest już zbliżającym się wydarzeniem - na wyciągnięcie ręki. Sama już nie wiem, czy lepsze są porody siłami natury czy te kończące się cesarką. Rozumiem kobiety które decydują się na CC na żądanie, ale z drugiej strony, czy to do końca takie kolorowe i lepsze od porodu naturalnego? Całe szczęście zostawiam tą decyzje lekarzom;)
- waga: 62,2 kg
- obwód brzucha: 97 cm
- szacowana dł. dziecka: ok. 38 cm
- dziecko: bardzo mocno kopie(czasami nawet to boli i kłuje), przewraca się z niesamowitą siłą, aktywne już nie cały dzień, ułożone nisko główkowo
- samopoczucie: tryb "pora się szykować", nastawienie na odpoczywanie
- piersi: powiększone, żyłki, czerwone plamki, laktacja!!
- cera: bez problemów, sucha na łydkach
- apetyt: troszkę większy, zachcianki tygodnia: słone przekąski
- brzuch: żyły na całym brzuchu, powoli spłaszczający się coraz bardziej pępek, brak rozstępów, stawianie się, zaczerwienienie wokół dziurki po kolczyku w pępku
- inne: zmęczenie przy najmniejszym wysiłku, wstawanie w nocy do toalety 1-2 razy, ucisk na pęcherz(kłucie), zadyszka (nawet kiedy nie robię nic męczącego), ucisk na płuca, zawroty głowy
Ten rok, niewątpliwie, był dla mnie pełen wrażeń. Obroniłam tytuł inżyniera, dostałam się na studia II stopnia, wyszłam za mąż, zaszłam w ciążę, podjęliśmy decyzję o zmianie mieszkania. Wydarzyło się wiele "przygód", z przewagą tych optymistycznych. Dla mnie "13" to chyba szęśliwa liczba. Mam nadzieję, że kolejny rok przyniesie mi równie dużo radości, z pewnością wywróci moje życie do góry nogami, ale niech to będzie radosne wywrócenie;)
Tego życzę i Wam, żeby było wiele radości, pogody ducha, dużo zdrowia i spełnienia marzeń!
