Martwi mnie jedna sprawa, może bardziej doświadczone Mamy w tych sprawach wiedzą o co chodzi... Od jakiegoś czasu Ignaś codziennie wymiotuje / ulewa po kilka razy na dobę, żeby nie powiedzieć, że czasami chyba cały dzień. Trwa to od kilku dni, najpierw słyszałam, że ma niedojrzały układ pokarmowy, dorasta i niedługo mu przejdzie. Ale wymioty po każdym posiłku? Prężenie przez cały czas kiedy nie śpi?
Bardzo martwi mnie fakt, że te objawy nasiliły się wraz z polepszeniem sytuacji z KP. Możliwe, żeby to miało coś wspólnego? Po każdym posiłku czekamy aż odbije, a jednak...
Dzisiejszej nocy wstałam do niego o 2:00 nakarmiłam go 90 ml MM (z piersi nie chciał). Chwilę ponosiłam, odbił, zwymiotował. Odłożyłam do łóżeczka, prężył się, znowu ponosiłam, znowu zwymiotował. Zgłodniał więc nakarmiłam go jeszcze (próbowałam znowu z piersi ale był nerwowy i nie chciał) dwoma porcjami po 30 ml, w odstępie 10 minut. Nie chciałam podawać naraz, bo może to są za duże porcje i dlatego tak reaguje. Znowu go nosiłam, odbił, położyłam do łóżeczka, dalej się prężył, dostał smoczek i zasnął ok. 3:45. Kolejna pobudka o 5:00. Tak wyglądały ostatnie trzy noce.
Dzisiejszej nocy wstałam do niego o 2:00 nakarmiłam go 90 ml MM (z piersi nie chciał). Chwilę ponosiłam, odbił, zwymiotował. Odłożyłam do łóżeczka, prężył się, znowu ponosiłam, znowu zwymiotował. Zgłodniał więc nakarmiłam go jeszcze (próbowałam znowu z piersi ale był nerwowy i nie chciał) dwoma porcjami po 30 ml, w odstępie 10 minut. Nie chciałam podawać naraz, bo może to są za duże porcje i dlatego tak reaguje. Znowu go nosiłam, odbił, położyłam do łóżeczka, dalej się prężył, dostał smoczek i zasnął ok. 3:45. Kolejna pobudka o 5:00. Tak wyglądały ostatnie trzy noce.
Staram się umówić do lekarza, ale to nie takie proste jakbym chciała, nie mogę się dodzwonić.
Nie wiem czy to normalne ale pierwsze co mi przychodzi na myśl to czy może wystarczająco mu się nie odbiję w pionie zanim Go położysz?!
OdpowiedzUsuńNajlepiej zgłoś się z Nim do lekarza..
Wydaje mi się, że dostatecznie, ale już sama nie wiem...
UsuńRadzę Ci skontaktować się ze słynną dr panią Anną Gasińską, przyjmuje na ul. Sierakowskiego. Dane i opinie są w sieci bez problemu dostępne. To lekarz z ogromnym doświadczeniem (leczyła mnie jako dziecko). Z pewnością pomoże. Poradzi choćby przez telefon, bo to wspaniały człowiek
OdpowiedzUsuńNa razie mam umówioną wizytę, ale dziękuję:)
Usuńnie mam pojęcia...
OdpowiedzUsuńmoże to zwykłe ulewanie.
czasami ciężko odróżnić je od wymiotów.
H długo i dużo ulewała.
zwymiotowała raz, jak miała 2 tygodnie, zjadła i wypiła za dużo na raz.
wymioty są chlustające, a ulewanie po prostu wypływa nadmiar mleka z buzi...
Lekarz. Nic innego nie doradzę. Takie dylematy przede mną. 3maj się Kochanieńka!
OdpowiedzUsuńMoja Małgosia ulewa, ale to ulewa od urodzenia. Zwymiotować zdarzyło jej się ze 3 razy z przejedzenia, ale to jest bardzo duża ilość i różni się od ulewania. Może być ulewanie chlustające i można je pomylić z wymiotami. Jeżeli dzieje się tak dopiero od kilku dni to coś jest na rzeczy.. ale nie wiem co mogłoby się dziać :( Alergia przychodzi mi tylko do głowy.
OdpowiedzUsuńCzytałam dużo o ulewaniu i alergia była często wymieniana jako przyczyna.
Moja przyjaciółka miała taki problem - konieczna jest wizyta u lekarza. Okazało się, że jej córka ma alergię i musi pić specjalistyczne mleko na receptę. Ale w Waszym przypadku może to być coś innego. Trzeba poradzić się lekarza.
OdpowiedzUsuńteż słyszałam o takiej sytuacji, że dziecko ulewalo i dopiero zmiana mm pomogła, ale moja kolezanka z pracy natomiast dopoki karmiła dziecko piersia to dziecko cały cza ulewało wszystko praktycznie i ciagle było glodne i dopiero jak zaczeła go karmić mm to pzrestało, ale Ty piszesz, że i po mm Ci ulewa, więc to raczej co innego
OdpowiedzUsuńtakze wizyty u lekarza i jesli Cie to niepokoi, to jak Ci pierwszy powie, że to normlane to na tym nie poprzestań tylko chyba tzreba szukac odpowedzi dalej
Spróbuj do mleka dodać zageszczacz lub kleik ryżowy, także pomagało podawanie lakcidu (jest taki proszek dla dzieci dodaje się do mleka), chłopcy przestali chlustac mlekiem po dwóch karmieniach ulewania się zdarzały...
OdpowiedzUsuńMialam podobnie raz, okazało się, że Olka je za dużo:) a moja koleżanka też tak miała i się okazało, że karmi swoją małą za często. Musiała wyrobić regularne przerwy między posiłkami, kosztowało ją to wiele płaczu (jej i dziecka) ale problem znikł:)
OdpowiedzUsuńChyba bez wizyty u lekarza się nie obejdzie.. Może Malutki je za często i nie potrafi tyle pokarmu przyjać? A może to refluks? Trzymam kciuki za zdrówko
OdpowiedzUsuńMojemu synkowi też nie dawno zaczęło się ulewać, chociaż wcześniej nie było takich problemów. Lekarka powiedziała, że puki przybiera na wadze, to nie ma się czym przejmować, ale mój synek je bardzo łapczywie ;) rzuca się wręcz na cyca i męczy się tak, że po chwili musi sobie przerwę zrobić ;).
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej najlepiej się poradzić lekarza.
Powodów może być multum i niestety lekarz może nie sprawdzić wszystkiego. Pomyśl o różnych uczuleniach (też na laktozę!). Sprawdź wszystko z lekarzem. Obyście szybko doszli, co to się dzieje. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńNo wlasnie - pytanie czy ro ulewanie czy wymioty - bo mnie się wydawało, że wymioty to za kazdym razem jak mocniej chlusnie, a nie tak powoli ulewa. ale okazalo sie, ze to nie do konca tak. Bo chlustanie strawiony mlekiem tez moze byc ulewaniem - a wmioty to takie z odrzutem na metr. Moj chlustal czesto - duzo. tez sie martwilam czy to przypadkiem nie nietolerancja na jakis skladnik diety, ale wydaje mi sie, ze jednak niedojrzalosc bo zdecydowanie ulewa juz mnie choc tez mu sie zdarza. I rowniez w wieku kilku tygodni mial tak ze non stop sie prezyl jak nie spal. Mialam wrazenie ze ciagle go meczy ten brzuszek :| tak ze rozumiem niepokoj, bo mialam to samo i choc trudno to zaakceptowac jak sie jest akurat w takiej sytuacji - to faktycznei zazwyczaj po kilku tygodniach przechodzi.
OdpowiedzUsuńzerknij ejszcze ile tego mleka jest - bo u mnie zawsze wygladalo to na mega duzo jak sie rozbryzgiwalo na podlodze, ale jakby to zebrac razem to nie wiecej niz lyzka- dwie lyzki stolowe. przyjrzyj sie temu dokladnie. bo taka ilosc jak na cala porcje mleka to nie jest rasumujac az tak duzo. i mowie Ci- jesli to takie chlustanie to moj mial to samo i czesto po kazdym posilku. co najlepsze - jednego dnia nie chlustal wcale, a drugiego caly dzien. lekarka na mocne problemy z ulewaniem polecila syripek gastrotuss. mozesz sprobowac - jest na recepte. u nas byl z nim ten problem ze podaje sie go 5 min po jedzeniu, a Gniewko do tego czasu zazwyczaj zdazyl juz chlusnac :| ale jak nie zdazyl - to po syropku faktycznie nie ulewal.
OdpowiedzUsuńmialo byc - NIE jest na recepte ;)
OdpowiedzUsuńA czy Malutki nie ma czasem refluksu??? Koniecznie troszke zagesc mu mleczko i idz do lekarza... przepisze leki na mniejsze ulewanie...powodzenia!
OdpowiedzUsuńJak chcesz to ci dam namiar na prywatną wizytę u bardzo dobrej lekarki. Doświadczona lekarka, bardzo ją lubię można o wszystkim pogadać bardzo pomogła mojemu Antkowi w zeszłym roku.
OdpowiedzUsuńRefluksowo... co gorsza jeśli pręży się i jęczy przy karmieniu, to tym bardziej - pokarm podrażnia wymęczony i często powygryzany przez powracające treści przełyk, to zwyczajnie boli...
OdpowiedzUsuńU nas refluks jest cały czas, ale już lżej, ogarnęliśmy temat i nie dajemy leków.
Ale może być to na tle alergicznym. Myślę, że warto spróbować 2 rzeczy (prócz pójścia do lekarza!):
wspomniany wyżej Gastrotuss baby - u nas niespecjalnie się sprawdzał, ale ta galaretka chroni jednak przełyk maleństwa. Trudnością jest jednak podawanie po karmieniu (zwłaszcza, jeśli dziecię przy karmieniu uśnie :/)
i prebiotyk Latopic - ten akurat, bo łagodzi reakcje alergiczne i pomaga rozkładać laktozę. U nas paradoskalnie ten prebiotyk pomógł bardziej, niż najlepsze (i jednocześnie najniebezpieczniejsze) leki przeciwrefluksowe - od Debridatu po Gasprid
Trzymajcie się ciepło i zdrówka!
Ja bym się skontaktowała obowiązkowo z lekarzem może to refluks, bo nic innego mi nie przychodzi do głowy. Najlepiej zasięgnij porady lekarza.
OdpowiedzUsuńIdź do lekarza, zawsze lepiej to sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńChoć osobiście pomyślałam tak: czy to na pewno wymioty? Jak już ktoś pisał, strawione mleczko jak serek nie musi być wymiocinami, tylko ulewaniem, druga sprawa, że może jeść za dużo, zbyt łapczywie, dostaje się powietrze do przełyku. Nie wiem czy zagęszczanie coś da. Lekarz na pewno coś doradzi :)
Nic nie doradzę niestety i nie chce powtarzać, to co koleżanki wyżej pisały, także Życzę szybkiego dostania się do lekarza i zdrówka dla małego. Buźka :*
OdpowiedzUsuńKurczę, chciałabym pomóc, ale nam Kuba nigdy nie ulewał i nie wymiotował... Myślę, że nie zaszkodzi skonsultować się z lekarzem :) Trzymam kciuki żeby jakoś to przeszło :)
OdpowiedzUsuńTeż pierwsze co pomyślałam to refluks (czytałam dużo, bo u nas za to pojawiła się kolka i staramy się "zlokalizować" przyczynę).
OdpowiedzUsuńNapiszę, co sama uważam w tym temacie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że może być to powiązane. Bo jak wcześniej dostawał więcej mm to ten pokarm po dostaniu się do żołądka zmienia się w gęstszą kluchę, stąd ten pokarm jest na dłużej, co cieszy niektórych rodziców, że dłużej są nasycone dzieci, dłużej śpią (chociaż są też wyjątki potwierdzające regułę). A dziecko po mm ma po prostu problemy z przetrawieniem tego pokarmu. Z kolei pokarm matki jest łatwy do przetrawienia dla systemu trawiennego, nie obciąża go więc dziecko strawi i dziecko chce szybciej jeść. Jeżeli do tego dodasz, że Twój synek wypije za dużo niż potrzebuje a może tak być jak pije tak długo, to może cofać mu się treść żołądka.
Ale warto też sprawdzić w kierunku refluksu. Jeżeli to są wymioty, a nie zwykłe ulewanie.
Tak samo jak z tego powodu niedojrzałości jelit nie powinno się zbyt wcześnie podawać stałych pokarmów dzieciom. I w tym temacie rodzice często piszą, że trzeba wcześniej, bo dziecko później nie chce jeść, itd. itp. Nieprawda. Mój młodszy syn miał rozszerzaną dietę jak miał 5,5 miesiąca a i tak przez następne miesiące był głównie na moim mleku. Dziś mając 11 miesięcy je po prostu przepięknie wszystkie warzywa, mięso, rybę. Nie ma warzyw co nie je. No i sama gotowałam od początku.
Polecam post z netu: http://www.babyfirstspoon.blogspot.com/2013/12/pierwsza-yzeczka.html