poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Karmienie - dziewięć tygodni

   Wkraczamy w trzeci miesiąc życia, wiek skorygowany to sześć tygodni. Co nam przyniósł kolejny tydzień w sprawie karmienia piersią? Sukces! Tak, tak, Moi Mili;) Ignaś jada już ok. 3-4 razy na dobę właśnie z cycka. Ale to nie wszystko, zdarza się, że nasz Maluszek spędza przy piersi nawet ponad godzinę (rekord to 1:20 godz.) i nie trzeba go później dokarmiać, je dopiero jak zawsze, za kolejne 2-3 godziny.


   Ach, to przełomowy moment, do tej pory nawet jak spędzał przy karmieniu 50 min. trzeba było go dokarmić bo dalej był głodny. 
   Co prawda, do pełnego przestawienia jeszcze sporo nam brakuje, bo np. w nocy jeszcze ani razu się nie udało a i 3-4 razy to nie 7-8 jak zazwyczaj jada. Ale dla mnie to i tak część sukcesu i powód do radości. Nie wszystko naraz. A przecież nawet, gdyby to się miało zatrzymać na tym etapie, to niech mi ktoś powie, czy nie warto było? ;) 
    Karmię w pozycji leżącej, właściwie mam wrażenie, że ona nam bardzo pomogła w przestawianiu, oraz w pozycji krzyżowej. Staram się, żeby za każdym razem zjadł z obu piersi, a po każdym karmieniu układam do odbicia, tak na wszelki wypadek. Ostatni Ignaś dosyć często ulewa. 
   Cieszę się nawet, jeżeli tylko na 10 minut się przyssa do każdej piersi, nie muszę wtedy korzystać z laktatora;) Jednak choć mam wrażenie, że produkuję więcej pokarmu, zwłaszcza w chwili karmienia mam wrażenie, że piersi mi eksplodują, to wciąż odciągam nie więcej niż te 20 ml. Nie przejmuję się tym za bardzo, bo wiem, że ilość odciągniętego pokarmu nie przekłada się na ilość pokarmu w rzeczywistości.
   Oby tak dalej! Wierzę, że się całkiem przestawi! ;)

29 komentarzy :

  1. Gratulacje z sukcesów oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę i gratuluję ogromnej wytrwałości :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW:) Gratulacje :) ja uważam, że warto było!!! :))) no i mam nadzieję, że karmienie piersią sprawia Ci przyjemność! I dajesz nadzieję, że DA SIĘ. mimo, że wydaje się, ze tylllllle już czasu minęło od porodu.

    Ja pierwszego dziecia tez najczęściej karmiłam na leżąco bo tak mi było najwygodniej. Ale musiałam nauczyć się tez inaczej, żeby gdzieś indziej tez móc go nakarmić. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Oby tak dalej :) A Ignaś jakie ma włoski śliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja wytrwałość i cierpliwość zostały wynagrodzone, gratuluję i trzymam kciuki za dalsze sukcesy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super. Wierzyłam że się uda.
    Coś jest w tych 6 tygodniach. Moja babcia, matka 5 mówiła poczekaj jak skończy 6 tyg, będzie inny. 6 tygodnia karmiłam przez nakładki a potem złapał pierś

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję wytrwałości :) To dowód na to, że jak człowiek (a zwłaszcza matka) naprawdę chce, to na pewno mu się uda.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz, że ten ogromny sukces zawdzięczasz swojemu uporowi, zaciętości i zawziętości? Możesz być z siebie na prawdę dumna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratki!!!! Słodki ten Twój maluszek :) Pozdrawiam smyknapokladzie.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście, że się przestawi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kandydatka numer jeden do tytułu najtwardszej matki świata :D
    Brawo! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratulacje :) My niestety mamy mamy problemy z piersiami.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wytrwała jesteś, oby tak dalej:) Śliczny dzidziuś:)

    http://nataliamumtobe.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  14. Warto było tak się zaprzeć. Bardzo w to wierzę i gratuluję tego uporu i determinacji! A ilość pokarmu, jaką jest w stanie wyssać prawdziwy ssak ma się nijak do tego, co wyciśnie nawet najlepszy laktator. Każdy Ci to powie. Najważniejsze, że laktacja jest i im więcej mały będzie. Natura zna takie sztuczki:)

    OdpowiedzUsuń
  15. ale bije szczęście i radość od Was :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Podziwiam! Nie jedna kobieta na Twoim miejscu by się poddała, a Tobie medal zwycięzcy się należy ;)
    Aha, i najlepszym laktatorem jest przecież nikt inny, jak dzieciątko :)

    Pozdrawiam i mocno ściskam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Brawo, chyba najlepsza wiadomość dnia dzisiejszego ! A Ty jesteś przykładem wzorowym do tego,że warto walczyć i nie poddawać się na początku drogi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Podziwiam Cię za wytrwałość. Naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratulacje! To ogromny sukces i dla rozwoju Twojego maluszka ma to na pewno ogromne znaczenie. Super, że się udało :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Powtórzę sie, ale to nie ważne. JESTEM Z WAS DUMNA ! : )

    OdpowiedzUsuń
  21. Jesteś najbardziej upartą w pozytywnym tego słowa znaczeniu mamą. Naprawdę gratuluję wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Super, jesteś naprawdę wytrwała. Dobrze że się nie poddałaś i możesz sobie tak karmić :*

    http://czekamynacud.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  23. Wytypowałam Cię do zabawy "Mama na szóstkę" jeśli chcesz przyłącz się :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja tylko dodam BARWO!! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Super! Ogromnie mnie cieszy Twój wpis.

    OdpowiedzUsuń
  26. Cieszę się z każdego Waszego sukcesu w tym temacie i trzymam kciuki za dalszy pozytywny rozwój sytuacji!

    OdpowiedzUsuń