Dzisiejsza wizyta kontrolna przysporzyła nowych wydarzeń. Podczas badanie okazało się że... szyjka jest skrócona! Ignaś ma już dosyć brzuszka. Jest nisko ułożony i szykuje się do wylotu;)
Zostajemy w szpitalu na kilka dni. Dostaniemy sterydy na rozwój płuc małego i będziemy obserwowani. Prowadzący powiedział, żeby szykować się jeszcze na luty, ale wszystko mamy pod kontrolą, dzidziuś rozwija się prawidłowo więc nie ma powodów żeby się teraz stresować, bo i to nie pomoże. Trzymajcie kciuki! ;)
o kurcze... trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńUtwierdza mnie to w przekonaniu, że wyprawkę i torbę do szpitala warto jednak przygotować duużo wcześniej :)
warto ja planowałam na 35 tydzień, a w 33 wylądowałam w szpitalu i przez telefon mąż pakował :) a i tak się przydała dopiero w 42 :P
UsuńKciuki mocno zaciśnięte, a Ignaś niech jednak posiedzi jeszcze w brzuszku.
OdpowiedzUsuńIgnasku malutki, posiedz jeszcze troszke. Kazdy dzien jest teraz na wage zlota. Bedzie dobrze!!
OdpowiedzUsuńJa też tak miałam:)nawet dwa razy byłam w szpitalu z tego jego pośpiechu...a urodziłam 14 dni po terminie:)
OdpowiedzUsuńtak jak ja ;)
UsuńTrzymajcie się;* a raczej niech synuś się trzyma brzuszka mamy!!;) będzie dobrze;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Was :)
OdpowiedzUsuńPodejście masz pozytywne, więc spokojna jestem o rozwój wypadków: będzie dobrze! Ściskam całą trójkę
OdpowiedzUsuńdokładnie, ja to panikowałam na jej miejscu ;)
UsuńTrzymamy kciuki, ważne, że Ty jesteś spokojna.
OdpowiedzUsuńIgnaś już lada chwila:)
Trzymamy! :)
OdpowiedzUsuńTrzymam i ja!! Dobrze, że myślisz pozytywnie. Będzie dobrze :*
OdpowiedzUsuńNiecierpliwy chłopak.. Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńzaciskaj nogi i czekaj :)
OdpowiedzUsuń3mam mocno kciuki!
No wiesz, co za wieści! Chyba naprawdę muszę się zabrać za spakowanie torby szpitalnej, aaaa, nastraszyłaś mnie! :))) Trzymam kciuki żeby jednak jeszcze trochę został w brzuszku, a pobyt w szpitalu wiadomo, nie jest fajny, ale przynajmniej masz świadomość że jesteś pod dobrą opieką i coby się nie miało dziać to Wam pomogą od razu. Nie daj się Śliczna!
OdpowiedzUsuńDo kciukow dolaczam sie i ja!!
OdpowiedzUsuńPodobnie bylo u nas:) tylko ze juz w 30 tygodniu. a skonczylo sie porodem 8 dni po terminie:) bedzie dobrze:* trzymamy kciuki
OdpowiedzUsuńPowodzenia!!
OdpowiedzUsuńTak jak Kinga, tylko w 33tygodniu i poród w 42, wywoływany ;) będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńNo broją te nasze chłopaki jeszcze w brzuchach!. Co będzie jak się urodzą?? :P Trzymajcie się dzielnie w dwupaku :*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki !! Ohh te dzieciaczki Twój już pcha się na świat a moja nie chce na niego wyjść :)
OdpowiedzUsuńBędzie wszystko w porządku. Ignaś, zostań jeszcze troszkę w mamusiowym brzuszku:)
OdpowiedzUsuńU łał, powodzenia Makola :) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńOjj.. Przytrzymaj go jeszcze troszke :)
OdpowiedzUsuńTrzymamy mocno, mocno, mocno!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was :)
Wspaniale :) Już niedługo będziesz go tulić! Ściskam i będę o Was myśleć!
OdpowiedzUsuńJuż da sobie radę, ale im dłużej u Ciebie, tym lepiej, więc trzymam kciuki, aby wszystko poszło dobrze :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze. Torba już spakowana?
OdpowiedzUsuńU mnie też szyjka zaczęła się skracać już w 7 miesiącu, potem szybko pojawiło się rozwarcie na 1,5 cm, a skończyło się na tym że dzidzia urodziła się 3 dni po terminie ( wypędzana m.in. myciem okien, bieganiem po schodach) ;) Więc nie ma co się martwić, ale też warto dmuchać na zimne ;) Powodzenia !
OdpowiedzUsuń3majcie się oboje!!! ;)
OdpowiedzUsuńJuż? OMG!
OdpowiedzUsuńGrunt to pozytywne myślenie, które mam nadzieję że Cię nie puszcza.
Trzymam kciuki!
Trzymam kciuki Kochana i czekam na wieści ;)
OdpowiedzUsuńtrzymamy kciuki trzymamy ;)
OdpowiedzUsuń