Kolejna porcja, a właściwie porcje zakupów dla synka. Już przestałam się mieścić z jego rzeczami w szufladzie którą specjalnie naszykowałam;) Ach, jak fajnie zapełniać dom tymi gadżecikami... ;)
Pierwsza porcja to zamówienie z Allegro od tego sprzedawcy. Skład: termoopakowanie na butelkę, proszek do prania kolorów Dzidziuś, 4 x pieluszki flanelowe, podkład do przewijania, 2 x pojemniczki na mleko, termofor z pestkami wiśni (jeden dla siostry), kaftanik, czapeczka. Próbki kremów jako gratis.
Druga przesyłka to rożek niemowlęcy i osłonki na piersi Canapolu, od tego sprzedawcy. Śliniaczki w zestawie 5 szt. i szczotki do butelek są z Tesco.
Coraz bliżej gotowości! ;)
Nominowałam Cię do zabawy, zapraszam:) margot-veut.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAh..uwielbiałam te zakupy wyprawkowe ;)))) ..
OdpowiedzUsuńSama przyjemność ..:)
Chociaż teraz...pomimo że Zu większa a zakupy wyprawkowe daaaawno za nami to nadal się nie mieścimy w szafie :D
Rozumiem, tak już po prostu zostanie... ;)
UsuńTermoopakowanie stylowe :) Ja większe zakupy planuję w grudniu :) Już się nie mogę doczekać!
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy. Ja jeszcze się wstrzymuję, wydaje mi się, że za wcześnie, ale szperam już za ciekawymi rzeczami ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja nie mogłam się powstrzymać! ;)
UsuńJest tego wszystkiego do ogarnięcia :D My zakupy zaczęliśmy od tyłu - pierwsza była niania i łóżeczko turystyczne :) Teraz jak mam zagrożenie wcześniejszego porodu latamy za tym co powinno być kupione jako pierwsze :D Im wcześniej będziesz miała wyprawkę tym lepiej dla Ciebie :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://zapracowanamamaijejswiat.blogspot.com/
Cały czas tak siebie usprawiedliwiam ;) Nic się z tymi rzeczami nie stanie, trochę poleżą, a przy tym jak fajnie będzie:P
Usuńmy też kupiliśmy bawełniane śliniaczki, są super do wycierania buźki, ale odkąd małemu dajemy stałe posiłki to niestety się nie sprawdzają (umazane w marchewce), dlatego zamówiłam ortalionowe :)
OdpowiedzUsuńsiup pod wodę i jest czyste :)
kurde mnie to się płakać chce, bo mały co rusz wyrasta z rzeczy (ma niecałe 5 miesięcy) a już zaczyna wchodzić w rozmiar 74...
aż żal wydawać te rzeczy.
hebamme.blog.pl
Trzymaj do następnego! :P Jak widzisz, u mnie przewaga sprzętowa nad ubrankami. Po pierwsze ubranka mogę kupić nawet w szpitalu, po drugie zaraz są święta a w mojej rodzinie to pierwsze dziecko z mojego pokolenia;) Ostatni argument, jest taki, że mam obok siebie dwie fajne ciucharnie gdzie za kilka złotych, może kilkanaście, obkupię małego:)
UsuńZestaw mieliśmy podobny :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak niedawno siedziałam przed komputerem i zamawiałam te wszystkie rzeczy , ubranka :)
Przy okazji zapraszam na mała rozdawajkę :)
OdpowiedzUsuńhttp://mamalolipoli.blogspot.com/2013/11/rozdawajka-zapraszam-do-zabawy.html
Cudowności :) I ile to daje przyjemności :) :) U nas komoda Małego już jest pełna, a i tak musiałam oddać Synkowi swoją szafę, bo 4 szuflady to za mało :P
OdpowiedzUsuńDaje, oj, daje duużo! ;P
UsuńW końcu zaadaptowałam przestrzeń pod łóżkiem!
Ah jak miło patrzeć na takie zakupy :)
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Wczoraj oglądałam właśnie to termoopakowanie:) Ja już wykorzystałam chyba wszystkie możliwe miejsca na poukładanie rzeczy dla Małej:)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak buszowałam po sieci w poszukiwaniu najlepszych, najładniejszych i uniwersalnych pod względem płci rzeczy cudna sprawa :)
OdpowiedzUsuńTeż mam to termoopakowanie - najgorszy zakup ever. Umycie go jest niemożliwe. Używam je od ok 2 miesięcy i nadaje sie tylko do wyrzucenia z powodu stanu styropianowej izolacji.
OdpowiedzUsuńOoo, to szkoda... no trudno, pewnie niejedna rzecz jeszcze okaże się niewypałem...
UsuńPamiętam ile radości sprawiały mi zakupy pod sam koniec, a potem to oglądanie rzeczy, które czekały na Linkę ;)
OdpowiedzUsuńOglądanie i macanie to nieodłączna część przygotowań! ;P
Usuńidziesz jak burza :)
OdpowiedzUsuńA co mam nie iść... ;)
UsuńJą z wyprawka czekam do grudnia;-) ale już wczoraj patrzylam na ceny na allegro
OdpowiedzUsuńTych podkładów Babydream to sobie kup w Rossmannie ze 2 paczki - na początku idą jak woda ;-)
OdpowiedzUsuńKaftaników tak z doświadczenia nie polecam - podwijają się i są niewygodne. Ja miałam mnóstwo ciuchów nakupionych, z których chyba nawet połowy Młodemu nie założyłam... Teraz byłabym mądrzejsza - duuużo bodziaków, bezuciskowe spodenki i pajace i wsio :-D
Termoforki śliczne.
A i tempo rzeczywiście masz niezłe - ja takie zakupy robiłam gdzieś w 33 tygodniu ;-)
Pozdrawiam
Ania
http://zyciejakwmadrycie.pinger.pl/
Chyba zgapię od Ciebie te śliniaki :D
OdpowiedzUsuń