To będzie reklama ;) Tak! Żadna tam sponsorowana, po prostu polecam Wam z czystym sumieniem, a co to zaraz się dowiecie....
Jakiś czas temu dzwoni koleżanka, że potrzebne jest dziecko, a właściwie mama z dzieckiem. Do masażu. Hm... no, ja wiem... Ale o co chodzi? Pewna bardzo miła Ania, w ramach praktyk poszukiwała rodziców maluszków takich jak Ignaś do przeprowadzenia szkolenia z masażu Shantala. I takim, oto przypadkiem, trafiłam na Anię, kurs masażu i salon kosmetyczny dla kobiet w ciąży i dzieci ;)
W sumie mieliśmy okazję otrzymać darmowe trzy zajęcia z Shantala, które odbywały się u nas w domu. Uf, nigdzie nie musiałam jeździć z Księciuniem na masowanie! ;)
Zajęcia super! Ania na lalce, ja na żywej. Muzyka, ręczniczki, olejek i do roboty! Okazało się, że ten rodzaj rozwałkowywania mięści jest wyjątkowo przyjemny i... prosty. Shantal jawił mi się zazwyczaj jak coś bardziej skomplikowanego, a tu się okazuję, że po trzech spotkaniach jestę fachowcę w moim domu ;)
Dodatkowo, fakt, że Ania otworzyła 1 grudnia salon kosmetyczny dla ciężarówek (i nie tylko) 10 minut pieszo od nas, totalnie mnie uszczęśliwił. Lokal całkowicie kids friendly, z kącikiem dla dzieci, krzesełkiem do karmienia i przewijakiem. No, ludzie, czego chcieć więcej od salonu kosmetycznego...? Blisko, bez problemu z dzieckiem, oby jeszcze nie było drogo... :-P Nie wiem jak Wy, ale ja już się wybieram... ;)
Oj dobra reklama, bo sama mam ochotę na taką wizytę...
OdpowiedzUsuńSama bym się wybrała :D
OdpowiedzUsuńSalon kosmetyczny z kącikiem dla dzieci, to wypas, szkoda, że u nas takiego nie ma :/
OdpowiedzUsuńDziękuję za tyle miłych słów :)
OdpowiedzUsuńJa również bym tam zajrzała :) Świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńTakie miejsce blisko mnie bardzo by się przydało! :)
OdpowiedzUsuńGdyby u mnie coś takiego było - stałabym pierwsza w kolejce! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego lokalu w pobliżu, sama już tak dawno nie byłam u kosmetyczki, że wstyd się przyznać ;)
OdpowiedzUsuńA masaż super sprawa, ale Franuś nie lubi tego typu rozrywek, próbowałam gdy był mniejszy i przestałam, w końcu powinno to sprawiać mu przyjemność.
To Wam się trafiło! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam Was do wzięcia udziału w naszym konkursie świątecznym :)
Szczegóły na szczesciara19.blogspot.com :)
Zapraszam!
Całuski dla wymasowanego Ignasia :D
Bardzo fajna sprawa. Miałam w okresie noworodkowym jedną lekcję. Niestety od jakiegoś czasu dziecku mojemu się tak śpieszy po kąpieli, że o masażu nie ma mowy:)
OdpowiedzUsuńWydaje się fajne. Gdzie są dostępne takie lekcje? http://www.multicode.pl
OdpowiedzUsuń