niedziela, 14 lipca 2013

Profilaktycznie

Weekend spędziłam na festiwalu na którym pogoda wyjątkowo dała w kość, a nie było się za bardzo gdzie schować na dłuższą chwilę:/ W sztormiaku, dwóch polarach, puchowej kamizelce i kaloszach dalej miałam obawy przed przeziębieniem. Wiatr, chłód i deszcz, najgorzej. Poleciałam do apteki po coś "na wszelki wypadek", farmaceuta polecił mi syrop na bazie naturalnych składników, przez chwilę się nie zawahałam kiedy dodał że jest 100% bezpieczny dla ciężarnych. Chodzi o Prenalen.
Od razu łyknęłam zalecaną dawkę. "Dorzuciłam" herbatę z cytryną i porządnym obiad, następnego dnia, kolejne dwie dawki i udało mi się uchować przed przeziębieniem;)
Zanim trafiłam do apteki szukałam ratunku w jakimś minimarkecie, gdzie pani zaproponowała mi Gripex, wow! Wiem, że żadnej takie specyfiki nie wchodzą teraz w grę, a już tym bardziej nie konsultując tego z lekarzem prowadzącym...

Skoro o profilaktyce mowa, bo lepiej zapobiegać niż leczyć;), to kupiłam balsam do smarowania brzucha podczas ciąży. Wcześniej zerknęłam na analizę u Sroki, i ostatecznie wybrałam Babydream, czyli dobrze i tanio;)
Smaruję się już teraz, może uda mi się uniknąć rozstępów... ;)

Pozdrawiam,
Ola



7 komentarzy :

  1. Podziwiam, ja raz się napiłam tego syropu i mało co nie zwróciłam wszystkich posiłków z dnia w toalecie. Po prostu nie dałam rady. Uwielbiam maliny, i lubię czosnek. Ale połączenie tego wszystkiego w syropie, nie dało rady :D

    A co do smarowania, to ja spróbowałam babydreama, ale moja skóra niestety nie była zadowolona, bo była nadal zbyt sucha. Kupiłam pharmaceris krem do biustu, i drugi "do reszty" części ciała. Do biustu używałam do końca ciąży prawie raz dziennie, i chyba dwie butelki zużyłam? Chyba tak. Był bardzo wydajny. No chyba, że któraś przyszła mama, miała większy obszar do smarowania ;) bo ja niestety nie wielki, więc starczyło na dłużej. Natomiast brzuch nadal był mało nawilżony, więc smarowałam się oliwką z johnsons'a, która mnie uczuliła po jakiś 3 miesiącach, gdzie wcześniej bardzo dużo używałam kosmetyków z tej firmy.
    Skończyło się na balsamie intensywnie nawilżającym dla dzieci z Nivea ;) chyba od 4 miesiąca do końca ciąży smarowałam się tylko i wyłącznie tym, plus raz dziennie biust tym z pharmaceris, i na brzuchu mam jeden jedyny rozstęp, długości 2mm, który wyskoczył chyba 2 tygodnie przed porodem ;) a biust przeżył, ale tylko do momentu nawału pokarmu po kilku dniach po porodzie. :/ niestety, tego się przewidzieć nie dało, że nagle z B, zrobił się D w ciągu doby...

    Oczywiście napisałam elaborat jak na wypracowanie z polskiego, ale powiem tak, że nie ważne jaka marka na opakowaniu, ważne żeby skóra była odpowiednio nawilżona! Bo nie trzeba przepłacać i stosować nie wiadomo jakich specyfików, żeby zadbać o skórę w okresie ciąży. ;)

    Pozdróweczki ;)
    Mam nadzieję, że dotrwałaś do końca hihi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! :D
      Wielkie dzięki za tą odpowiedź! :P Mam nadzieję że uda mi się dzięki Twoim podpowiedziom uniknąć dobierania balsamu! Będę używać jeszcze tego Babydream, brzuch mam normalny, ale jak skończę opakowanie i zobaczę że jest kiepsko nawilżony spróbuję działać tak jak Ty;)
      A syrop, no cóż, czego się nie robi dla potomka:P

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. tutaj gdzie mieszkam ja, wszystkie kobiety w ciazy i nie tylko(serio, we Wloszech to jest szal) uzywaja do smarowania olejku ze slodkich migdalow. nie jakis kremow na jego bazie czy z jego dodatkiem, ale zwyklego oleju, ktory kupuje sie w sklepach zielarskich (teraz mozna go juz tez znalezc w marketach, ale najlepszy jest taki czysty bez zadnych dodatkow), bez zadnych konserwantow itp. nie kosztuje fortuny, a podobno to jeden z najlepszych nawilzaczy skory. cos jak oliwa z oliwek, tylko lepiej, bo ma jeszcze witaminy! co zabawne mozna go rowniez spozywac, co tez Wloszki czynia, w celu unikniecia zaparc w ciazy. na prawde przypisuje sie temu specyfikowi niezwykla moc, ale chyba cos w tym jest... jakby nie patrzec jest w skladzie wielu balsamow i kosmetykow do intensywnego nawilzania skory. ja mam zamiar zaczac go teraz stosowac w wakacje, zobaczymy jak wplynie ogolnie na jakosc nawilzenia i uelastycznienia skory. moze bede bardziej przygotowana do ewentualnej ciazy w taki sposob :) widzialam, ze na Allegro buteleczka 200 ml kosztuje kolo 11 zl :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, ja słyszałam o oleju kokosowym, nawet moja siostra go stosuje do codziennego nawilżania skóry. O słodkich migdałach pierwsze słyszę, ale przyjrzę się jemu lepiej jak gdzieś go zobaczę. Może w sklepach kolonialnych albo ze zdrową żywnością go znajdę... :)

      Usuń
  3. ja na rozstępy drugą ciążę używam mustelę i jestem zadowolona. skóra na brzuchu jest napięta, jędrna, żaden mi nie wyszedł :)
    krem jest wydajny, ładnie pachnie, szybko się wchłania. jedyny minus to cena, ale moim zdaniem warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o Mustelli, nawet widziałam w "M jak mama" :) A no, czasami za dobre rzeczy trzeba "dobrze" zapłacić;)

      Usuń
  4. A ja smarowalam cala ciaze i praktycznie cala ciaze bylo ok, az przyszedl 41 tydzien i bach wyskakuja jak grzyby po deszczu, ale trudno, bardziej martwi mnie to ze maly nie spieszy sie na ten swiat;) zycze milego urlopu i duzo zdrowka:)

    OdpowiedzUsuń