piątek, 11 lipca 2014

No, Misiaczku...

   Są takie rzeczy dla milusińskich, na które wystarczy spojrzeń... i natychmiast chcesz je mieć! Dla siebie, najlepiej! ;) Jak patrzę na takie słodkie, drewniane domeczki dla lalek... Ech... następna będzie córa! ;) Wśród tych cudów, absolutnie podbijają moje serca gadżety i gadżeciki hand made. Oprócz tego, że są unikatowe, czuję w nich pasję... Może sadzę tak dlatego, że sama działam dłońmi w wolnych chwilach (czyli, jak się domyślacie - rzadko...), ale nie da się zaprzeczyć, że coś w tych rzeczach jest...! ;)
   Chyba Was nie zaskoczę, kiedy napiszę, że Ignaś ma swoje handmade'owe zabawki :) Choć bardzo się upierałam, żeby nie kupować pluszaków, bo dostał sporo zabawek z okazji narodzin. Wybraliśmy się na organizowany w Łodzi raz na kilka miesięcy bazar "Towary", tam natrafiłam na kilka stoisk z gadżetami dla dzieci, ale szczególnie przypadły mi do gustu dwa cudeńka!
   Tak, oto, Ignaś stał się posiadaczem dwóch uroczych pluszaków z okazji Dnia Dziecka! Jeden, to fantastyczny cienki miś, roboczo nazwany przez nas Panem Guziczkiem. Gdy go kupiliśmy, wzrostem dorównywał Ignaśkowi;) Małe rączki z łatwością chwytają kończyny miśka i tym sposobem Pan Guziczek fruwa po całym łóżeczku. Ten uroczy Pan to dzieło Lollishop :)



   Drugi przyjaciel to metkowiec słonik. Ten to ma przekichane! ;) Jest mniejszy od misia, wszędzie się mieści, zabieramy go wychodząc z domu, Ignaś ma świetne zajęcie. Szarpie materiał, za metki, wkłada do swojej małej paszczy. Jest notorycznie obśliniony, ale przecież komu by to przeszkadzało... ;) Urocze zwierzątko kupiłam na stoisku Pateruska.


   Czyż nie są wspaniałe?! ;)

   Post niesponsorowany. Po prostu uwielbiam te rzeczy! ;)
  

20 komentarzy :

  1. Ten Misiu jest przezabawny:)

    http://nataliamumtobe.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam to. Jak wejdę na dział "niemowlę" na Pakamerze czy showroom.pl to mam ochotę mieć wszystko, choć ceny rękodzieła wbijają w fotel...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale wolę zapłacić fajnej osobie za świetną robotę niż korporacji za zabawki szyte w Chinach...

      Usuń
  3. Super, też lubię hand made i bardzo doceniam ich robotę, może, że sama tworzę i wiem ile pracy trzeba w nie włożyć. A swoją drogą cóż to są te "Towary" ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz dla dzieci są takie cuda, że można naprawdę stracić rozum i panowanie nad sobą, gdy się "przypadkiem" wstąpi do sklepu czy kiermasz hand made ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę się zebrać w sobie i zrobić takiego metkowca dla Grzesiulka. Swoją drogą pierwszy raz widzę go w kształcie słonia, świetnie to wygląda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia! ;) Jest super, bo ma ogon, uszy i trąbę do ciągnięcia... ;)

      Usuń
  6. Uwielbiam! Rozczulają mnie miśki hand made. Sama planuję kupić do nowego pokoiku mai uroczego króliczka. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem fanką Pana Guziczka:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten miś podoba mi się najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O Bosz, oba piękne, chcę to!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękny miś!! Chciałabym takiego... ah!

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam rzeczy robione recznie ;) Misiu super!

    OdpowiedzUsuń
  12. Super te zabawki! :) My też lubimy ręcznie robione zabaweczki i mamy już małą kolekcję filcowych zabawek od cioci, która sama je tworzy :D

    OdpowiedzUsuń
  13. u nas szmatka makatka z metkami się nie sprawdziła, Emilka takiej nie miała, a na Helenie nie zrobiła większego wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ~Pan Guziczek jest cudowny! Też chcę ! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Misiek przeuroczy: )piękne wykonanie

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten misiek taki odjechany :D

    OdpowiedzUsuń