Matko! Tak sobie myślę od czego zacząć, i znowu nachodzi mnie myśl "mniej znaczy więcej"! ;) No tak! Dokładnie, bo im mniej chemii i całej, długiej listy składników tym lepiej... Ta zasada sprawdza się i w składzie żywności jak i w składzie kosmetyków. Szybko się nauczyłam, żeby wybierać te produkty które mają najkrótszą listę na tylnej fasadzie. Ale chcę nauczyć się czegoś więcej, a właściwie więcej chcę zrobić, czyli wprowadzić więcej praktyki w życie... Chcę być bardziej świadoma, czego używam, w końcu muszę dbać o Malucha i świecić przykładem, nie? :)
Więc zaczęłam od stoiska kosmetycznego w sklepie ekologicznym niedaleko naszego mieszkania, a tam...
- nawilża, tonizuje, odświeża
- pięknie pachnie i jest delikatna dla skóry
- działa przeciwtrądzikowo
- można dodawać do maseczek, kremów własnej roboty
Właściwie, kiedy szukałam wody różanej, chodziło mi o spożywczą, a nie kosmetyczną... ;) Ale słyszałam już, że świetnie sprawdza się w kosmetyce i chciałam wypróbować. Skoro mogę stosować coś naturalnego zamiast chemii, czemu nie? Faktycznie, pięknie pachnie i daje uczucie świeżości, zobaczymy jak na dłuższą metę się sprawdza...
Dlaczego szare mydło?
Dlaczego szare mydło?
- jest antybakteryjne i hipoalergiczne
- świetnie odplamia
- zwalcza szkodniki z roślin, nie obciążając ich (20 dag mydła / 1 l wody, opryskiwać codziennie przez 1-2 tygodnie)
Szarym mydłem można spokojnie wywabiać plamy z dziecięcych ubranek bo nie uczula delikatnej skóry. Moje ubrania też już nie razy uratowało. Zawsze polewam plamę zimną wodą (ciepła utrwala plamy) i pocieram mydłem, zostawiam na jakiś czas i później spłukuję. Potem piorę z pralce z innymi rzeczami. Przepieram nim też zabrudzone pieluszki i wykłady wielorazowe, odplamia i działa antybakteryjnie - idealnie.
Znam tylko to mydełko i lubię takie mydełka ekologiczne i naturalne.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :) Faktycznie nie jest lekko, ale ostatnio staram się mniej o tym myśleć, a raczej przejmować się tym. Nic to nie zmieni, a zaszkodzić może. Na razie nadal u Nas to samo, w kwestii ciąży nic się nie zmieniło, nadal leczę się, badam i czekam.. aktualnie jestem dzień, dwa przed @, nie liczę na ciąże w tym cyklu. Odpoczęłam troszkę od jednego leku, ale kolejny muszę przyjąć w nowym cyklu. Czas pokaże co będzie.
UsuńDziękuję i pozdrawiam ciepło!
Ja kupuje szare mydło z białego jelenia i sprawdza się dość dobrze. A o tej wodzie różanej jeszczę nie słyszałam...
OdpowiedzUsuńO wodzie różanej słyszałam, ale nigdy nie sprawdzałam. Zawsze porównuję składy różnych kosmetyków przed kupnem i wybieram ten która ma jak najmniej albo wcale P***. Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńJaz ekologi to za pan brat jestem z orzechami piorącymi, których już jakiś czasu używamy, soda oczyszczona do wszystkiego, teraz przyglądam się szczoteczką bambusowym do zębów, woda różana a i owszem, szare mydło nie przemawia do mnie nie może mi podpasować choć próbowałam.
OdpowiedzUsuńOrzechów nie używałam jeszcze, bo pieluszek wielorazowych nie można w nich prać, a że pieluszki piorę z ubrankami to nie potrzebuję. Ale zamierzam kupić do naszych ubrań, jak tylko skończę wielką pakę proszku... ;) Soda również jest u nas bardzo popularna.
Usuńz Dabur od tygodnia stosujemy pastę do zębów, jest ziołowa, ale zdecydowanie ma przyjemny zapach i smak.
OdpowiedzUsuńwww.olinkowyblog.pl
O tak, szare mydło to moje odkrycie ciążowe. Używam Białego Jelenia (w płynie), odstawiłam inne kosmetyki oprócz szamponu.
OdpowiedzUsuńSpróbuję jeszcze funkcji odplamiającej, ciekawe... :)
Wiesz, nie znam się aż tak bardzo, ale czy Twoje mydło nie jest czasem chemicznie bielone? Tak mi się kojarzy z chemii na studiach, że naturalne mydło zawsze jest takie jakby żółtawe. Warto zapytać w tym sklepie eko, może oni coś wiedzą.
OdpowiedzUsuńOla, masz racje! Tak, przecież mydło szare jest... szare! Następnym razem zwrócę na to uwagę i kupię niebielone :)
UsuńWoda różana na trądzik, to chyba i ja się skuszę ! Bo niestety mam z tym problem.
OdpowiedzUsuńŚwięta racja, dzieciom trzeba dawać dobry przykład :D:D
Ja uzywam szarego mydła do różnego rodzaju przepierek :) Sprawdza się rewelacyjnie. Mam takie porządne 'górnicze' (takie jakie dostają górnicy do mycia się po tym jak wyjdą na powierzchnię). Mam tego całe pudła :) Sprawdza się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńGórnicze? ;) O kurcze, to musi być niezłe...
UsuńJa mam w domu szare mydło odkąd dostałam infekcji. Zawsze mam kostkę w zapasie i też dopieram nimi plamy na ubraniach. O wodzie różanej czytałam i miałam ochotę kupić ale zawsze było coś po drodze.
OdpowiedzUsuń