Nawet nie będę zaczynać "kiedy to zleciało?", bo faktycznie, czas przemyka przez palce i czasu coraz mniej. Ignaś jest coraz bardziej kumaty i fajnie nawiązuje się z nim kontakt. To bardzo miła i słodka część rodzicielstwa, która w zasadzie jest tą fundamentalną częścią ;)
Księciunio waży ok. 9 kg (muszę go położyć na wadze, bo pewności nie mam), długość jego dzidziusiowego ciałka wynosi ok. 72 cm. Ubranka przyodziewam mu w rozmiarze 74/80, przy czym osiemdziesiątki są luźne. Teraz ubieram go zazwyczaj w body z krótki lub długim rękawem, zależnie od pogody, do tego rajtki albo getry. Na spacery zakładam mu wciągany sweterek, apaszkę i czapkę, oczywiście jeżeli mnie smaży 25"+ na termometrze... ;)
Nasz Kochany Synek przesypia już do 6:00! Dziękujemy Ci, Kochanie, za to ponad wszytstko! Pierwszą butelkę mleka wypija właśnie w okolicach tej godziny. Od jakiegoś czasu mieści się w niej 180 ml mieszanki HiPP Bio Combiotik 2. Kolejne posiłki zajada mniej więcej co trzy godziny, żeby skończyć o 19:00, tuż po kąpieli. Dostaje wtedy mleko z dodatkiem kaszki jaglanej.
Po tym, ostatnim posiłku od razu zasypia. Naprawdę doceniam, że nasze dziecię zasypia samo w 5-10 min. Trzymamy się rytuału, który Małżonek rozpoczyna o 18:30 kąpielą Ignaśka. Zakłada mu piżamkę, karmi mlekiem z kaszką i odkłada do łóżeczka. Najpóźniej 19:10 Ignaś śpi jak kamień...
W kwestii rozszerzania diet; Ignaśko coraz pewniej siedzi... osobiście, znaczy bez pomocy. Dlatego przy najbliższej okazji wrócimy do domu z zakupów, z krzesełkiem do karmienia;) Czytam teraz "Bobas Lubi Wybór" wyd. Mamanii, i jestem pewna, że można już zaczynać z BLW tak na serio. Przy okazji zapoznawania się z lekturą, natknęłam się na wzmiankę o wcześniakach i... i słuchajcie, fakt, że Ignaś dostawał trochę jedzenia tartego na łyżeczce nie kłóci się z BLW, w sprawie związanej z wcześniakami! Wręcz jest tam napisane, że wcześniakom zaleca się podawanie przecierów przed samodzielnym jedzeniem. Wynika to z tego, że wcześniaki zwykle nabywają umiejętności fizyczne zgodnie z wiekiem skorygowanym, a rozszerzanie diety idzie w parze z wiekiem metrykalnym...
Do tej pory Ignaś poznał smaki: marchewki, batata, kalafiora, brokuła, jabłka, śliwki, suszonej gruszki, suszonej moreli, chrupka kukurydziano-jaglanego. Do picia: mleko, woda i wywar z jabłka (bez dodatków).
Wielorazówki wciąż nam towarzyszą i bez zmian je sobie chwalę:) Nosi je w rozmiarze - M (zapięte na górne guziki), z wkładkami głównie z mikrofibry. Na noc wkładam dodatkowo mały wkład bawełniany i "suchą pupę". Piorę w połowie porcji proszku i olejku z drzewa herbacianego.
Ignaśko dużo się rusza, ale szczególnie lubi pozycję na brzuszku, cały czas nie umie jeszcze przekręcać się na plecy. Lubi też siedzieć, zwłaszcza u nas na kolanach kiedy może penetrować zawartość stołu/blatu/biurka ;) Wygina mostki, macha nóżkami i rączkami wydając przy tym odgłosy w języku którego jeszcze nie opanowałam ;) Od jakiegoś czasu podciąga kolana pod brzuszek i świetnie obraca się wokół własnej osi leżąc na brzuszku.
Nosimy się w chuście na małych i dużych spacerach, wozimy Ignasia w spacerówce do której dokupiliśmy (już!) śpiworek w związku ze zmianą pogody.
Najbliższy czas, to dla nas czas zmian, przeprowadzamy się do nowego mieszkania. Niby dwie ulice dalej, ale końcówka remontu, życie na walizkach, dziesiątki godzin w sklepach... daje nam to popalić... Mam nadzieję, że Ignaś zniesie to gładko, zobaczymy jak ja to zniosę ;)
Ale z niego już duży chłopczyk! :)
OdpowiedzUsuńI to prawda- kiedy to zleciało? ;d Zdecydowanie za szybko!
Ignacy - jesteś wagowo i wzrostem jak moja Karola ;) Dużo tych słodkich chwil Wam życzę :)
OdpowiedzUsuńOch, przecież ja dopiero czytałam o Twoim porodzie, no jak to się stało, jak, że on ma JUŻ 7 miesięcy?!!??!!? Też właśnie skończyłam czytać BLW i przymierzam się do blogowej recenzji, ciekawe czy mamy podobne odczucia :) Ja póki co walczę z TM, który odmawia współpracy, eh... Fajny Ignaśko, jak zwykle och i ach! Buziaki!
OdpowiedzUsuńRośnie Ci przystojniak i te dużo oczęta można w nich utonąć :)
OdpowiedzUsuńLubi na brzuszku, ale nie potrafi przekręcać się na plecy - oświeciło mnie! Polka ma identycznie. Uwielbia być na brzuchu, położona na plecy raz dwa i fik mik na brzuch. I tak zostaje. Fakt, podoba się, ale ona chyba faktycznie nie wie, jak wrócić na plecki :) A to ci dopiero, nie wpadłam na to wcześniej! Gratuluję 7-miesięczniaka! Super jest!
OdpowiedzUsuńSuper że zasypia sam. Mój synek skończył dzisiaj 8 m-cy i niestety położony do łóżeczka sam nie zaśnie - na razie nie chce współpracować :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę przespanych nocy ;-) moj samuel budzi się kilka razy w nocy mając 10 mcy.. Czasem męczą go ząbki a czasem chce się po prostu bawić w środku nocy i kompletnie nie rozumie czemu ja nie jestem chetna do zabawy :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
7 miesięcy ... ale zleciało :)
OdpowiedzUsuńhttp://swiatamelki.blogspot.com
ale do Ciebie podobny! matko te same oczy, nos, wszystko!
OdpowiedzUsuńWow, ale z niego bystrzak!
OdpowiedzUsuńKochaniutki i te oczka
OdpowiedzUsuńIle?! Jak to ? Przecież niedawno pamiętam Twój mały brzuszek ;)
OdpowiedzUsuńCzy mogą cię poszczypać uszy, jak ja ci zazdroszczę tego snu!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA olejek do prania tak dla zapachu czy w innym celu, bardzo mnie typ zafrapowałaś?
I JAKI ON DUŻY 9kg na 7 miesiąc, kawał, małego, słodkiego bobasa <3
pięknie Wam śpi, myślisz że to zasługa kaszki w ostatnim mleczku? mój mały ma 5 miesięcy i wciąż się budzi w nocy. Zastanawiam się czy z przyzwyczajenia czy z głodu.
OdpowiedzUsuńNasza też pięknie przesypia całe noce. Dobrze, że zagęszczasz mleczko na noc.
OdpowiedzUsuńśliczny Ignaś :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdorodny ten Księciunio Twój :) Mężczyzna z niego rośnie przystojny, lada dzień zacznie chodzić :) zazdroszczę, że Mały Ci przesypia noce, nasza Gwiazda, mimo skończonego roku nadal potrafi się o północy obudzić na mleko, no i cóż począć? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Gosia