O, matko! To jeszcze za marzec nie było?!
Oczywiście, to nie są wszytskie lunche, które zjadłam w zeszłym miesiącu, ale te którym miałam czas zrobić zdjęcie. Jak zwykle ryby i warzywa... ;) Używam czasami niewielu składników, ale kupuję sprawdzone produkty, ryby tylko z jednego źródła, kasze bio, a z warzywami "jak się uda". Hehe, niestety, w kuchni, też jestem minimalistką... ;)
Marynowane tofu, kasza gryczana niepalona, gotowana marchewka z groszkiem.
Mintaj, ryż z groszkiem i pomidory/fasolka.
Kotlety warzywne, kasza gryczana niepalona, pomidorki.
Falafle (kupiłam gotowe), kasza jaglana, pomidory.
Ryba, ziemniaki, ogórek.
Tofu w plastrach i pieczone warzywa.
Przygotowanie tych posiłków jest banalne, ale w razie potrzeby służę przepisem:)

Ja chcę te przepisy :)
OdpowiedzUsuń