piątek, 20 września 2013

USG w 14 tygodniu

Tydzień temu, nawet ponad, będąc na badaniu USG dostaliśmy wydruk zdjęć naszego Maleństwa. Już całkiem dobrze widać na nic poszczególne części ciała, głowę z narządami(górne zdjęcie). Na drugim widać profil całości, nawet nosek się ładnie zaznaczył...;) Podczas badania Maluch nie spał więc mieliśmy jeszcze większą radość z oglądania... :) W jednej chwili wyprostowało nóżki, tak jakby się przeciągało... co za widok! Za każdym razem kiedy mi smutno albo mam gorszą chwilę przypominam sobie "nasze spotkanie", nie potrafię pohamować śmiechu na samą myśl o tych fikołkach...


Od tamtej wizyty coraz wyraźniej czuję obecność Maluszka w brzuchu. Kiedy położę się na płasko w ciszy i spokoju czuję czasami takie delikatne łaskotanie poniżej pępka... ;) Fantastyczne! Z każdym dniem szybciej je rozpoznaje, czasami nawet na siedząco albo jak stoję. Wczoraj mnie bardzo rozbawiło, kiedy bardzo energicznie kichnęłam i po 2 sekundach poczułam "bobrowanie"! :D "Obudziłam? Przepraszam..."
U Was też tak wyglądało nawiązywanie kontaktów? :P

21 komentarzy :

  1. :) :) :)Świetne zdjęcia. Widoki na USG są niezapomniane :) Ja jak chcę pobudzić Małego, to kładę się na plecach, dotykam brzuszka, oddycham głęboko i spokojnie i mówię do niego :) Działa prawie zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepiej jeszcze zjeść coś słodkiego :)

      Usuń
    2. Oj tak porządna dawka cukru i gimnastyka się rozpoczyna;) Choć Linka w pewnym momencie jakby "uodporniła się" na cukier. Poszliśmy na badanie 4D, specjalnie zjadłam słodkie, żeby ruszała się, a Ona...spała;)

      Usuń
  2. 14 tydzień...kiedy to było... ;) Też chyba mam właśnie z tego okresu zdjęcia z USG. Ja ruchy poczułam takie delikatne chyba koło 17 tygodnia, baaardzo delikatne, ale przecudowne uczucie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre! :) Moja Mała na kichnięcia raczej nie reaguje, ale jak wstaję do toalety o 5,6 rano to muszę to robić baaardzo delikatnie, wstawać z łóżka powoli itp. i być cicho, nie daj Bóg jak powiem coś głośniej do Męża albo wstanę szybciej od razu się budzi i po powrocie do łóżka ciężko i zasnąć, bo cały czas zapodaje kopniaczki. ;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, jak słodko... :P Maluszek taki wrażliwy?

      Usuń
    2. Ale fajnie :D Ale Maluszek przynajmniej czeka, aż mama się obudzi, wcześniej nie chce przeszkadzać ;))

      Usuń
  4. A ja albo jestem tak kojarzona albo nie wiem ale ją mojego maluszka nie czuje jeszcze a to już 16 tydzien

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reguły nie ma, więc powodów do niepokoju też nie... ;) Jedni wcześniej, drudzy później, albo po prostu musisz w ciszy się bardzo skupić na znakach z brzucha;)

      Usuń
    2. Ja poczułam dopiero na przełomie 19-20 tygodnia...i to po kłótni z Ursynem. Dostałam kopniaka od Linki, już z Ojcem trzymała sztamę;)

      Usuń
  5. Ja czuję delikatne gilgotanie i kończę 17tydzień, z niecierpliwością czekam na pożądnego kopniaki:)
    Super zdj! Ja do swoich też często zaglądam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiego jednoznacznego, konkretnego kopniaka to i ja poproszę! ;P

      Usuń
  6. Na razie łaskotanie, a potem będzie bombardowanie, wciskanie dóg pod żebra.. dopiero będzie jazda :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Super :)) To jest niesamowite uczucie i powiem Ci, że brakowało mi tych ruchów po porodzie ;)

    Tak wgl, to już 14 tydzień? Ale to leci :)
    dopiero co czekałaś na wynik testu ;) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda?! Na szczęście czas nie stoi w miejscu jak mi się jeszcze niedawno wydawało...;)

      Usuń
  8. Ja pierwsze ruchy poczułam ok 20 tyg przyrównać je można było do bulgotania zanurzonej słomki w wodzie. A z każdym tygodniem przybierały na sile, a pod koniec to już zgadywaliśmy jaką część ciała wypina w danym momencie. A co obstawiacie na płeć ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę że to będzie chłopak, mąż nie ma przeczucia. Dla obojga jest to bez znaczenia. Fajnie byłoby żeby drugie dziecko było innej płci... ;)

      Usuń
  9. piękne widoki kochana

    OdpowiedzUsuń